Wiosna 2003 - "A" Klasa
Komentarz i zdjęcia z meczów rezerw  przygotowuje - Andrzej Oksztul

Amator Rudziniec - Piast II Gliwice1:1(1:0)
Rudziniec 19.06.2003 r

1:0- 24’ Maks, 1:1– 62’ Uss (głową)

Dopiero na zakończenie rozgrywek w klasie "A" rozegrana została przełożona z powodu złych warunków atmosferycznych pierwsza kolejka rundy wiosennej. Drużyna rezerw Piasta Gliwice udała się do Rudzińca na mecz z tamtejszym Amatorem. Były to zawody o przysłowiową pietruszkę, gospodarze mieli zapewnione bezpieczne miejsce w środku tabeli, a goście kilka dni wcześniej świętowali już zdobycie awansu do ligi okręgowej. Z tego też względu nie było to zbyt emocjonujące widowisko. Mimo dużej przewagi zespołu Piasta to drużyna Amatora zdobyła prowadzenie w 24 minucie, kiedy to po błędzie obrońcy gliwiczan piłkę przejął Krzysztof Maks i strzałem w prawy róg umieścił piłkę w siatce. Piast w dalszym ciągu przeważał, ale wyrównanie padło dopiero w 62' po zagraniu Rafała Staniczka do Piotra Ussa, który strzałem głową umieścił piłkę w siatce Amatora. Do końca meczu obraz gry nie uległ zmianie, przewaga zespołu z Gliwic, którzy nie wykorzystywali stworzonych przez siebie wielu sytuacji bramkowych i szczęśliwa obrona miejscowych. Po meczu zawodnicy wspólnie udali się na przygotowane dla nich kiełbaski z grila. Kolejny sezon młodzi zawodnicy grający w rezerwach Piasta Gliwice, w tym sezonie prowadzeni przez jak się już o nim mówi specjalisty od awansów Kazimierza Gontarewicza, zakończyli na pierwszym miejscu. Walka w wyższej lidze będzie na pewno o wiele trudniejsza, ale jak twierdzą zawodnicy będą walczyć nie tylko o jak najlepszą pozycję drużyny w tej lidze lecz również o to aby swą dobrą grą pokazać się trenerom i powalczyć o miejsce w pierwszym zespole.

Piast II Gliwice: Grymel, Wiewiórka, Szczech, Gad, Komar (46' Kolasiński), Konieczny (46' Kmietowicz,), Mirga, Próchniak (46' Staniczek), Opeldus, Filipowicz (46' Uss), Morawski. Trener – Kazimierz Gontarewicz

Amator Rudziniec: Wojkowski Marek, Winiecki Sebastian, Mróz Sebastian, Maks Krzysztof, Kucharski Adrian, Smolka Krzysztof, Szubrycht Łukasz (87' Kloze Marek), Morys Janusz, Sołowień Michał, Riss Andrzej (75' Lindner Tomasz). Trener – Waldemar Białas

Trójka sędziowska: gł.- Łukasz Kowalik, Adam Kaczorowski, Jan Złotek.

Piast II Gliwice –  Walka II Zabrze  1:0 (1:0)
Gliwice 15.06.2003 r

1:0 - 44’ Opeldus (z akcji)

Jest kolejny awans w Gliwicach. Tydzień po kolegach z pierwszego zespołu mogli świętować swój sukces również zawodnicy drugiej drużyny Piasta Gliwice. Powtórzyła się więc historia z początku lat siedemdziesiątych, kiedy to gliwiczanie świętowali podwójny awans. W tym roku może być jeszcze lepiej, gdyż szansę na awans mają jeszcze juniorzy. Do meczu z Walką II Zabrze gliwiczanie przystąpili mocno skoncentrowani chcąc na własnym boisku przypieczętować awans do ligi okręgowej, dlatego też przez pierwsze 30 minut meczu obydwie drużyny grały ostrożnie próbując rozszyfrować zamiary przeciwnika. Ożywienie nastąpiło pod koniec tej części gry, kiedy to drużyna Piasta zaczęła coraz składniej grać, między innymi Grzegorz Konieczny po strzale głową trafił piłką w słupek. Przeciwnicy również odpowiedzieli groźnymi akcjami po których swoim kunsztem bramkarskim wykazał się Marcin Grymel. Na minutę przed zakończeniem pierwszej połowy tak zwanego gola do szatni strzelili gliwiczanie. Zdobył go Artur Opeldus z około 12 metrów wykańczając składną akcję całego zespołu. Druga połowa meczu miała podobny przebieg jak pierwsza z tą różnicą, że nie padł już żaden gol, chociaż szansę na podwyższenie wyniku mieli miedzy innymi Tomasz Morawski, Artur Opeldus czy Krzysztof Kmietowicz. Po końcowym gwizdku sędziego licznie zebrana publiczność brawami nagrodziła drużynę Kazimierza Gontarewicza za zwycięstwo w tym meczu jak i wywalczenie awansu do ligi okręgowej. W szatni oczywiście strzeliły szampany przezornie przygotowane przez kierownika drużyny Piasta Romana Markiewicza, a zadowolenie z osiągniętego wyniku zawodnicy podkreślali głośnymi okrzykami i śpiewami.
Piast II Gliwice:
Grymel, Wiewiórka, Mirga, Szczech, Gad, Konieczny (87' Wolański), Próchniak, Kmietowicz, Opeldus, Uss (52' Staniczek), Morawski. Trener – Kazimierz Gontarewicz
Walka II Zabrze: Dylka Przemysław, Figas Łukasz, Żurek Tomasz, Wereszczyński Adam (76' Brusik Łukasz), Szymałą Jacek, Olesek Łukasz, Szewczuk Tomasz, Siwoń Damian, Machowski Marcin, Jusiewicz Sebastian, Malicki Adrian (75' Żymła Michał). Trener - Marek Mandla
Trójka sędziowska:
gł.- Bartłomiej Lekki, Joachim Musioł, Gerard Rusik.

Czarni Pyskowice - Piast II Gliwice 0:3(0:1)
Pyskowice 07.06.2003 r.

 

0:1- 38’ Filipowicz, 0:2– 60’ Zagórski, 0:3– 80’ Zagórski ,

Już blisko, coraz bliżej, tak można powiedzieć o sytuacji drugiej drużyny Piasta na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek w "A" klasie. Podopieczni K. Gontarewicza po zwycięstwie nad Czarnymi w Pyskowicach i porażce Społem Zabrze z Tempem w Paniówkach mają już 5 pkt przewagi nad wymienioną wyżej dwójką. Jeżeli w następnym meczu, na własnym stadionie z rezerwami Walki,  zawodnicy z Gliwic zagrają równie ambitnie i skutecznie jak ich koledzy z pierwszego zespołu, to kibice będą mogli świętować drugi awans w ostatnim tygodniu, w grodzie nad Kłodnicą. Mecz w Pyskowicach zgodnie z oczekiwaniami przebiegał pod dyktando gości, którzy od pierwszych minut przejęli inicjatywę i gdyby nie stała bolączka - czyli nieskuteczność, to już w pierwszej połowie mógł prowadzić kilkoma bramkami, a skończyło się tylko na jednej (w tej odsłonie), którą zdobył Filipowicz po składnej akcji całego zespołu. W drugiej połowie było już znacznie lepiej. Dwa gole zdobył Krzysztof Zagórski, wykańczając ładne akcje zespołu mocnymi strzałami, po których bramkarz miejscowych nie miał wiele do powiedzenia. Tak więc czekamy  w najbliższą niedzielę na postawienie "kropki nad "i", czyli wygraną Piasta II Gliwice i awans do ligi okręgowej.

Piast II Gliwice: Matusiak, Wiewiórka, Mirga, Kmietowicz, Gad, Konieczny (70' Wolański), Cholewa (46'  Próchniak), Staniczek, Zagórski, Filipowicz, Opeldus (55'  Morawski), Trener – Kazimierz Gontarewicz

Piast II Gliwice –  LKS 35 Gierałtowice  4:0 (3:0)
Gliwice 01.06.2003 r

1:0 - 21 Opeldus,
2:0 - 23’ Filipowicz (głową),
3:0 - 24’ Kolasiński (wolny),
4:0 – 47’ Uss,

Mecz dwudziestej siódmej kolejki o mistrzostwo "A" klasy rozpoczął się z piętnastominutowym opóźnieniem, które spowodowane było trudnościami ze skompletowaniem pełnego składu przez drużynę z Gierałtowic. Sędziowie nie dopuścili do gry bramkarza LKS-u, który nie posiadał swojej karty zawodniczej. W związku z tym zespół przyjezdnych rozpoczął ten mecz w dziesiątkę, a w bramce stanął zawodnik z pola Przemysław Jóźwiak. Gliwiczanie wykorzystując osłabienie przeciwnika już od pierwszych minut przypuścili frontalny atak na bramkę gości stwarzając kilka sytuacji na zdobycie bramki, niestety niewykorzystanych między innymi przez Filipowicza, Wolańskiego czy Kolasińskiego, którego ładny strzał z około 30metrów wyłapał Jóźwiak wykazując się iście bramkarskim instynktem. Jednak kolejne minuty potoczyły się według powiedzenia "co się odwlecze to nie uciecze". W ciągu trzech minut Piast strzelił trzy bramki, które wskazały kto w tym meczu zejdzie z boiska jako zwycięzca. Pierwszego gola w 21 minucie zdobył ładnym strzałem z 16 metrów Artur Opeldus. Po  dwóch minutach w kolejnym ataku prawą stroną Wiewiórka centruje do Filipowicza, a ten strzałem głową podwyższa na dwa do zera. Nie potrafiący zatrzymać w tej fazie gry gliwickich zawodników gracze z Gierałtowic uciekali się do fauli i po jednym z nich w 24 minucie piłkę na dwudziestym metrze ustawił sobie Krzysztof Kolasiński. Kibice mówili "to jego pozycja" i mieli całkowitą rację. "Kola" w swoim stylu, lewą nogą, uderzył mocno i precyzyjnie tuż przy słupku zdobywając trzeciego gola. Odnotować należy , że działacze gości w miedzy czasie dostarczyli brakujące dokumenty i od 34 minuty do bramki mógł wejść wcześniej niedopuszczony Szymanik, a zastępujący go na tej pozycji Jóźwiak wszedł do gry w polu. Po przerwie Kazimierz Gontarewicz wprowadził czterech nowych graczy, którzy tylko na jej początku próbowali zaskoczyć szybkimi akcjami przeciwników, udało się to jednak tylko raz Piotrowi Ussowi, który w 47 minucie strzałem z półobrotu zdobył czwartą bramkę. W następnych minutach gra się wyrównała, Piast prowadząc wysoko nie angażował już w pełni swych sił, a goście tylko raz poważnie zagrozili bramce gospodarzy, ale stojący w niej Marcin Grymel wykazał się dobrym refleksem i nie dopuścił do utraty gola.

Piast II Gliwice: Grymel, Wiewiórka, Mirga, Gad, Próchniak (46' Wiśniewski), Kolasiński (46' Lorens), Konieczny (50' Staniczek), Filipowicz, Opeldus, Zagórski, Wolański (46' Uss). Trener – Kazimierz Gontarewicz

LKS 35 Gierałtowice: Jóźwiak Przemysław (34' Szymanik Krzysztof), Cwajna Tomasz, Adamiec Sylwester, Bodanko Robert, Olejniczak Wojciech, od 34' Jóźwiak Przemysław,  Pyka Czesław, Macha Tomasz, Bieniek Tomasz, Dębowski Łukasz, Brzostek Marek. Trener – Robert  Bodanko.

Trójka sędziowska: gł.- Setla Robert, Szura Rafał, Goriwoda Michał.

 

Sokół Łany Wielkie - Piast II Gliwice 3:3(0:2)

Łany Wielkie 24.05.2003 r

 

0:1- 30’ Zagórski, 0:2 - 42’ Zagórski, 0:3– 48’ Filipowicz - 1:3– 66’ ?, 2:3– 82’ ?,  3:3– 88’ ?

Mecz rezerw Piasta w Łanach Wielkich miał bardzo podobny przebieg jak i spotkanie pierwszego zespołu. Tak jak w Gliwicach tak i w Łanach gliwiczanie zaatakowali od pierwszych minut, stwarzając wiele sytuacji bramkowych z których wykorzystali trzy, podobnie jak trzecioligowcy podopieczni K. Gontarewicza prowadzili 3:0 i jeszcze na dwie minuty przed końcowym gwizdkiem sędziego utrzymywali jednobramkową przewagę. Na tym zakończyło się podobieństwo tych spotkań, gdyż zawodnicy walczący o awans do drugiej ligi utrzymali zwycięstwo do końca, a ich dublerzy, niestety pozwolili sobie strzelić trzecią bramkę zabierającą im dwa punkty. Awans jest jednak w dalszym ciągu w zasięgu podopiecznych trenera Kazimierza Gontarewicza, którzy mają jeszcze przewagę dwóch punktów nad wiceliderem, ale w pozostałych czterech potyczkach nie mogą sobie już pozwolić na takie chwile dekoncentracji, gdyż najgroźniejszy rywal w wyścigu do  ligi okręgowej zabrzańskie Społem wygrywając pewnie na boisku Walki II Zabrze zasygnalizowało, że kryzys formy sprzed kilku kolejek ma już za sobą i na pewno będzie walczyć do ostatniej kolejki o prymat w klasie „A”.

Trener Kazimierz Gontarewicz tak opisał ten mecz: - Pierwsza połowa rozpoczęta przez zespół Piasta zdecydowanie ofensywnie, stworzono mnóstwo sytuacji bramkowych, miedzy innymi sam na sam Filipowicza, Morawskiego czy słupek po strzale Cholewy z których wykorzystano tylko dwie. Pierwszego gola  po ładnej akcji Opeldusa zdobył  Zagórski, drugi gol padł po chytrym zagraniu ponownie Krzyśka Zagórskiego, który przelobował bramkarza gospodarzy. Druga połowa również pięknie rozpoczęta, zdecydowany atak i zdobycie trzeciej bramki przez Filipowicza głową  po wrzutce z głębi pola. Ostatnie pół godziny meczu drużyna zagrała już dużo słabiej, szczególnie druga linia nie wytrzymała tempa, a także linia obrony z bramkarzem zaczęli popełniać błędy po których ambitnie walczący gospodarze doprowadzili do remisu.

Piast II Gliwice: Matusiak, Wiewiórka, Mirga, Próchniak , Gad, Staniczek (70’ Konieczny) , Cholewa, Opeldus, Zagórski , Filipowicz, Morawski. Trener – Kazimierz Gontarewicz

 

Piast II Gliwice – Gwiazda Chudów 3:1 (2:0)
Gliwice 18.05.2003 r.

 

1:0 - 28 Opeldus, 2:0 - 34’ Żbikowski, 3:0 - 54’ Zagórski, 3:1 – 65’ Wronko,

Kolejny rywal w drodze do awansu pokonany. Do Gliwic na stadion przy ul. Sowińskiego zawitała tym razem drużyna Gwiazdy Chudów. Zespół ten był rewelacją rundy wiosennej, nie poniósł porażki przez kolejnych osiem kolejek i nazwano go pogromcą faworytów. Pokonał między innymi Walkę i Społem z Zabrza. Dopiero w poprzedniej kolejce doznał pierwszej porażki na wiosnę przegrywając nieznacznie z Tempem Paniówki. Przyjazd do lidera był kolejnym wyzwaniem dla zawodników z Chudowa. Mecz zakończył się jednak zgodnie z przewidywaniem, pewnym zwycięstwem podopiecznych Kazimierza Gontarewicza. Od początku spotkania gliwiczanie opanowali środek boiska i narzucili swój styl gry. Ataki skrzydłami były najgroźniejszą bronią gospodarzy. Po takich właśnie akcjach padały bramki. Pierwszą zdobył Artur Opeldus po dalekim podaniu Łukasza Gada. Na dwa do zera podwyższył Robert Żbikowski po kolejnym długim podaniu tym razem Rafała Staniczka, a autorem trzeciej bramki był Krzysztof Zagórski.  Walczący ofiarnie o piłkę Opeldus, mimo ostrych ataków rywali, przedostał się z piłką pod pole karne przyjezdnych, tam przejął ją Krzysztof Zagórski i technicznym strzałem zdobył trzeciego gola. Gliwicka drużyna prowadząc trzy do zera zwolniła nieco tempo, co wykorzystali przeciwnicy przejmując inicjatywę, zaczęli coraz groźniej atakować i oddali kilka strzałów na bramkę pilnowaną przez Marcina Grymela. W końcu, po jednym z błędów obrony, golkiper Piasta stanął oko w oko  z Mariuszem Wronko i  przegrał ten pojedynek.

Piast II Gliwice: Grymel, Kolasiński (46’ Szczech), Wiewiórka, Mirga, Lorens , Kmietowicz, Staniczek (78’ Morawski), Gad, Żbikowski (46’ Filipowicz), Opeldus (78’ Próchniak), Zagórski . Trener – Kazimierz Gontarewicz

Gwiazda Chudów: Urbanek Dariusz, Danch Łukasz (65’ Kopel Łukasz), Żeleźnik Kamil, Jaworski Paweł (46’ Kisiel Mateusz),Wronko Mariusz, Walkiewicz Arkadiusz, Skrzypiec Sebastian (46’ Mikusz Mariusz), Kopel Krzysztof, Lichman Marcin, Boczek Adam (76’ Gabor Roman),Podstawski Tomasz.  Trener – Żeleźnik Kamil.

Trójka sędziowska: gł.- Król Marek, Nowak Jarosław, Bąk Stanisław.

 

Piast II Gliwice – Społem Zabrze 4:0 (1:0)

 

1:0 - 5 Zagórski (karny), 2:0 - 46’ Kmietowicz, 3:0 - 56’ Zagórski, 4:0 – 88’ Filipowicz (wolny),

Po meczu Kazimierz Gontarewicz powiedział – „Był to najlepszy mecz mojej drużyny  w tej rundzie, przeciwnik zawiesił wysoko poprzeczkę, ale bardzo dobra i ambitna gra całej drużyny pozwoliła mam odnieść pewne i wysokie zwycięstwo. Na wyróżnienie zasłużyli Michał Lorens i Krzysztof Kmietowicz za mądrą grę w środkowej strefie boiska, skrzydłowi Artur Opeldus i Rafał Staniczek za  umiejętne rozwijanie akcji skrzydłami, a także linia obrony z doświadczonym Dariuszem Wiśniewskim -  za  spokój i opanowanie w likwidowaniu groźnych ataków zabrzan. Trzeba też wyróżnić strzelców bramek zdobyte po strzałach z dalszej odległości”. Do wypowiedzi tej należy dodać, że piłkarze Społem Zabrze prowadzili do końca meczu otwartą grę, groźnie kontratakując i oddając wiele strzałów na bramkę Grymela. Szczególnie aktywny w tych poczynaniach był grający trener - Andrzej Orzeszek. Pierwsza bramka dla Piasta padła po rzucie karnym podyktowanym za faul na Opeldusie. Krzysztof Zagórski długo ustawiał piłkę, bo akurat miejsce, skąd wykonuje się ten stały fragment gry, znajdował się na środku dużej kałuży.  Drugi gol został zdobyty po najładniejszej  akcji meczu. Z prawej strony, na 18 metr świetnie podawał  Zagórski  do Kmietowicza, który z pierwszej piłki strzelił pod poprzeczkę. Na 3:0 podwyższył Zagórski chytrze lobując bramkarza. Czwartą bramkę zdobył Grzegorz Filipowicz po mocnym uderzeniu z rzutu wolnego z około 30 metrów.

Piast II Gliwice: Grymel, Szczech (78’ Wiewiórka), Mirga, Wiśniewski, Lorens (84’ Cholewa), Kmietowicz, Staniczek, Gad, Filipowicz, Opeldus (82’ Białek), Zagórski (63’ Morawski), .. Trener – Kazimierz Gontarewicz
Społem Zabrze:
Finga Dariusz, Masłowski Marek, Kulanek Romuald, Domagała Przemysław (34’ Kamiński Krzysztof), Dąbrowski Dawid,Orzeszek Andrzej, Pilch Dariusz, Ożóg Lesław, Skalski Marcin, Braun Kazimierz, (69’ Wiechnia Bogdan),, Popiel Bartosz (21’ Marczak Adrian – 69’ Boguś Piotr),  Trener – Andrzej Orzeszek.
Trójka sędziowska:
gł.- Konopka Edward, Mytych Janusz, Antczak Piotr.

 

Orzeł Paczyna - Piast II Gliwice 0:4 (0:0)

Paczyna 11.05.2003

 

Bramki: 0:1- 47’ Uss – (wolny), 0:2– 49’ Filipowicz – (głową), 0:3– 60’ Kmietowicz, 0:4 – 66’ Uss.

W dwudziestej trzeciej kolejce o mistrzostwo „A” klasy nastąpiła zmiana lidera. Przewodzące od 13 kolejek Społem Zabrze dostało tęgie lanie  w Gierałtowicach  z LKS-em „35” aż 1:5, chociaż jak twierdzili obserwatorzy tego spotkania, wynik mógłby być odwrotny, gdyż stroną przeważającą byli piłkarze z Zabrza, jednak seryjnie marnowali 100% sytuacje bramkowe. Za to zawodnikom miejscowych wszystko wychodziło i grających zbyt ofensywnie Zabrzan skutecznie kontrowali. Na fotel lidera powrócili podopieczni K. Gontarewicza. Rezerwy Piasta  pokonały w meczu wyjazdowym  Orłów z Paczyny - 4:0. Po raz pierwszy w zespole rezerw wystąpił Krzysztof Zagórski.  W pierwszej połowie, dopóki gospodarzom starczyła sił, skutecznie  rozbijali ataki gliwickiej jedenastki i dzięki temu zachowali czyste konto. W przerwie trener Piasta dokonał trzech zmian wstawiając Ussa, Staniczka i Filipowicza, przez co wzmocnił siłę ataku. Na efekty nie trzeba było czekać długo. Już dwie minuty po wznowieniu gry, Piotr Uss popisał się kapitalnym strzałem z rzutu wolnego.  Piłka uderzona z około 25 metrów, odbiła się najpierw od słupka, a potem głowy  bramkarza i wylądowała w siatce.  Chwilę potem po rajdzie z prawą stroną Staniczek dośrodkował w pole w pole karne, niepewnie interweniował Rutka i Filipowicz głową podwyższył na 2:0. Trzeciego gola, po solowej akcji i strzale z ok. 16 metrów zdobył Kmietowicz. Najładniejszą akcję goście  przeprowadzili w 66 minucie. Krzysztof Zagórski rozgrywający dobre spotkanie posłał prostopadłe podanie w pole karne do Piotra Ussa, który będąc sam na sam strzelił czwartą bramkę. W środę, w Gliwicach rezerwy Piasta podejmować będą Społem Zabrze i mecz ten powinien rozstrzygnąć, która z drużyn zagra w przyszłym sezonie w lidze okręgowej.

Piast II Gliwice: Zarzycki, Wiewiórka, Gad (46’ Uss), Szczech, Mirga, Kmietowicz, Wolański (46’ Filipowicz),  Cholewa, Opeldus (65’ Próchniak), Zagórski, Morawski (46’ Staniczek).
Trener – Kazimierz Gontarewicz
Orzeł Paczyna:
Rutka Piotr, Turski Mariusz, Ignaczak Robert, Witkowski Sławek, Binia Rafał, Czyż Sebastian, Jendrysik Sebastian, Kasprzyk Robert, Wołos Rafał, Glosz Tomek, Wołek Piotr (Kusiorski Tomasz). Trener – Klaudiusz Smyczek.
Trójka sędziowska:
gł.- Łopata Piotr, Janek Jerzy, Mojski Wiesław.

Piast II Gliwice – Młodość Rudno 1:0 (1:0)

 

40 min Opeldus

Po pogromie Zamkowca nieco rozstroiły się celowniki  podopiecznym Kazimierza Gontarewicza. W meczu przeciw Młodości piłka po strzałach  gliwickich napastników  najczęściej trafiała w bramkarza gości, czasami w słupki bądź poprzeczkę. W 26 min, w polu karnym ręką zagrał jeden z zawodników gości, sędzia wskazał na jedenasty metr. Strzelał  Opeldus, trafił ,  jednak prosto w prawy słupek. W 30 min Mirga zagrał do Staniczka, ten ładnie minął  obrońcę,  ale piłka po jego strzale zatrzymała się na poprzeczce. W 40 min wreszcie Opeldus po solowej akcji wreszcie  skierował piłkę do siatki. W drugiej połowie sporo się działo, szczególnie w okolicach pola karnego gości, ale więcej bramek kibice nie zobaczyli.

Grymel, Kmietowicz ,Wiewiórka, Szczech ,Gad , Mirga, Staniczek (85` Wolański), Próchniak (62"Szmatiuk), Filipowicz 10, Morawski 11 (56` Cholewa), Opeldus 14   

 

Zamkowiec Toszek - Piast II Gliwice 1:8 (0:3)
Toszek 30.04.2003 r

 

1:0- Staniczek,  2:0– Lorens, 3:0– Lorens – pierwsza połowa
4:1– Uss, 5:1– Uss, 6:1– Uss, 7:1- Opeldus, 8:1 – Żbikowski
– druga połowa

Dwudziesta pierwsza kolejka spotkań o mistrzostwo „A” klasy przyniosła kilka zaskakujących rozstrzygnięć.  W Chudowie poległo Społem Zabrze, nie powiększyły także dorobku punktowego zajmująca do tej kolejki trzecie miejsce – rezerwy Walki Zabrze,  przegrywając w Gierałtowicach 0:2. Potknięcie to wykorzystali piłkarze Tempa Paniówki, którzy wywieźli komplet punktów z Pyskowic, wygrywając po zaciętym meczu 3:2 i awansowali na trzecią lokatę. Podopieczni K. Gontarewicza  zgodnie z planem  pokonali Zamkowca Toszek, ale rozmiary tej wygranej można uznać za niespodziankę. Walka o bezpośredni awans do ligi okręgowej nabrała więc rumieńców i wydaje się, że do końca rozgrywek będzie trzymała kibiców w napięciu. Mecz w Toszku przebiegał pod dyktando zawodników z Gliwic, którzy od początku posiadali zdecydowaną przewagę. W pierwszej połowie strzelili tylko trzy gole, choć okazji było znacznie więcej.  W drugiej odsłonie na boisku pojawili się trzecioligowcy i posypały się kolejne bramki. Piotr Uss, który nie może się odnaleźć w pierwszym zespole,  wykazał się niezwykłą skutecznością strzelając miejscowym trzy gole w przeciągu 10 minut. Najładniejsza padła po akcji ze Żbikowskim, który zagrał z lewej strony, Uss przyjął piłkę na pierś i mocnym strzałem z bliskiej odległości nie dał szans na obronę bramkarzowi miejscowych. Bramki strzelali jeszcze Rafał Staniczek po solowym rajdzie, Michał Lorens dwie po strzałach z dystansu i Artur Opeldus po indywidualnej akcji. Festiwal strzelecki zakończył Żbikowski. W składzie gospodarzy   przeważali młodzi zawodnicy,  ambitnie jednak dążyli do strzelenia honorowej bramki i sztuka ta im się udała, a było to na początku drugiej połowy.

Piast II Gliwice: Grymel, Wiewiórka, Gad, Szczech, Mirga, Kmietowicz, Lorens, , Filipowicz (60’ Próchniak), Staniczek (46’ Uss),  Opeldus (75’ Wolański), Morawski (46’Żbikowski). Żółte kartki – Lorens, Kmietowicz, Mirga. Trener – Kazimierz Gontarewicz

 

Piast II Gliwice – Naprzód Żernica 1:0 (0:0)
Gliwice 27.04.2003 r

 

1:0 - 66’ Opeldus,

Głównym reżyserem poczynań w grze o mistrzowskie punkty w klasie „A”, pomiędzy Piastem II Gliwice, a Naprzodem Żernica był w dużej mierze przypadek. Po wcześniejszych intensywnych opadach boisko było grząskie i błotniste, dlatego też piłka wyczyniała nieraz niezamierzone harce, co wypatrzyło nieco te zawody. Do warunków tych lepiej przystosowali się zawodnicy gospodarzy, którzy przez większość meczu posiadali optyczną przewagę. Ambitna postawa przyjezdnych pozwalała im w niektórych momentach dorównać kroku zawodnikom Piasta II, a nawet stworzyć kilka groźnych sytuacji pod bramką bronioną przez Marcina Grymela. Tak w pierwszej jak i drugiej połowie meczu rezerwy Piasta stworzyły kilka nie wykorzystanych sytuacji miedzy innymi przez Wysoglada, Opeldusa, czy Kmietowicza. Jedyny gol padł po ładnej akcji Wysogląda, przedarł się on prawą stroną pod linię końcową boiska, zacentrował na drugą stronę pola bramkowego gdzie stał nie pilnowany Opeldus , który z trudem utrzymując równowagę na błotnistym terenie wpakował piłkę do bramki gości. Pod koniec meczu błąd Grymela o mało nie doprowadził do straty bramki, po główce od Wiśniewskiego piłka skiksowała przed nim w błocie i z ledwością wyłapał ją tuż przed linią bramkową. Gdyby zawodnicy Piasta II wzięli większą poprawkę na warunki panujące na boisku i podawali piłkę górą, a nie operowali dolnymi podaniami, które bardzo często zatrzymywały się w kałużach błotnych lub zmieniały przez nie kierunek, to zwycięstwo mogło być wyższe.

Piast II Gliwice: Grymel, Wiewiórka (45’ Szczech), Wiśniewski, Lorens, Mirga, Kmietowicz, Gad, Filipowicz G., Cholewa (45’ Staniczek), Wysogląd, Opeldus (81’ Próchniak). Trener: Kazimierz Gontarewicz.

Naprzód Żernica: Joniec Marek, Hajok Andrzej, Gogulla Maciej, Nińczka Krzysztof, Burzawa Arkadiusz, Szombierski Ireneusz, Bajert Eugeniusz,  Walkusz Robert, Zieliński Piotr, Szymura Łukasz, (61’ Kasprzak Józef), Sobel Zbigniew. ). Trener: Kasprzak Józef
Trójka sędziowska:
gł.- Pietrzak Paweł, Gawlik Maciej, Witulski Sebastian.

 

Stal Zabrze - Piast II Gliwice 0:0 (0:0)
Zabrze 19.04.2003 r

 

Wyjazd do Zabrza na kolejny mecz o ligowe punkty w „A” klasie zakończył się połowicznym sukcesem drużyny Kazimierza Gontarewicza. Mimo że gliwiczanie tylko zremisowali bezbramkowo z zajmującą 14 lokatę Stalą Zabrze, to utrzymali drugie miejsce w tabeli, a nawet zwiększyli przewagę nad trzecią drużyną Walką II Zabrze, która przegrała 0:1 swój mecz z Gwiazdą w Chudowie. Przez większą część spotkania gra była wyrównana, chociaż sytuacji strzeleckich więcej stworzyli piłkarze Piasta, między innymi groźnie strzelali Łukasz Gad, Grzegorz Filipowicz, czy Dawid Cholewa z rzutu wolnego, a Tomasz Morawski nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy. O braku szczęścia mogą powiedzieć przede wszystkim rozgrywający dobre spotkanie wcześniej wspomniany Cholewa jak i Wysogląd, których strzały trafiły w słupek. Zawodnicy Stali Zabrze walcząc ostro czasami na granicy faulu wybijali jak mogli z rytmu gliwickich piłkarzy i dotrzymali rezultat remisowy do końca meczu. Brak rutyny niektórych piłkarzy jak i brak szczęścia spowodował, że meczu tego nie udało się wygrać rezerwom

Piast II Gliwice: Zarzycki, Wiewiórka, Kmietowicz, Mirga, Żemaitis (30’ Próchniak), Gad, Filipowicz G., Cholewa, Staniczek, Wysogląd, Morawski (80’ Filipowicz M.). Trener: Kazimierz Gontarewicz.

 

Tempo Paniówki - Piast II Gliwice 1:3 (1:0)
Paniówki 12.04.2003

 

1:0 - 31’ Głuszak, 1:1 - 54’ Opeldus (), 1:2 - 59’ Wysogląd (), 1:3 - 83’ Żbikowski,

Piękna słoneczna pogoda, bardzo dobry stan płyty boiska, dwie czołowe drużyny z „A” klasy mające jeszcze aspiracje włączenia się do walki o awans przyciągnęły około 300 widzów, co jak na tą klasę rozgrywek nie spotyka się często. Zawodnicy obydwu drużyn odwdzięczyli się im stwarzając dobre piłkarskie widowisko. W pierwszej jego części gra była wyrównana i obydwie drużyny stworzyły po kilka, bardzo ładnych akcji. Ze strony gości szansę na zdobycie bramek mieli Opeldus, Wysogląd, Wiśniewski i Cholewa, lecz strzały były minimalnie niecelne lub skutecznie interweniował bramkarz  Paniówek. Gospodarze mieli jednak więcej szczęścia, najpierw próbał pokonać golkipera Piasta Kosok i Kornaś, wreszcie Głuszak,  po ładnym zagraniu na wolne pole Kornasia znalazł się w pozycji sam na sam z Matusiakiem, i .płaskim strzałem po ziemi z 12 metrów umieścił piłkę w siatce.  Na drugą połowę meczu trener Gontarewicz wstawił do gry Roberta Żbikowskiego i był to strzał w dziesiątkę. Robert wniósł duże ożywienie w poczynania gliwickiej drużyny i co rusz siał zamieszanie w szeregach obronnych gospodarzy, a że dostroili się do jego poczynań także Opeldus i Wysogląd, tylko kwestią czasu było, kiedy padną bramki dla gości. Już w 54 minucie ładną akcję Piotra Wysogląda skutecznie wykończył Opeldus, głową pakując piłkę do bramki Po pięciu minutach po podobnej akcji zamienili się rolami napastnicy Piasta, tym razem centrował Opeldus, głową uderzał Wysogląd i zrobiło się 2:1 dla Piasta . Swą dobrą grę podkreślił zdobyciem gola także Żbikowski, który w 83 minucie po otrzymaniu długiego podania od Opeldusa przebiegł z piłką kilkanaście metrów i pokonał bramkarza gospodarzy przerzucając nad nim piłkę.

Piast II Gliwice: Matusiak, Wiśniewski, Wiewiórka, Kmietowicz, Mirga, Gad (69’ Żemaitis), Filipowicz (63’ Próchniak), Cholewa (46’ Żbikowski), Staniczek, Wysogląd, Opeldus. Trener: Kazimierz Gontarewicz,

Tempo Paniówki : Krawiec Adrian, Fokus Arkadiusz, Żur Janusz, Polka Michał (46’ Bajor Artur), Głuszak Adam (64’ Orlic Piotr), Nowit Sebastian, Maj Krzysztof, Kornaś Rafał (80’ Ficoń Paweł), Goły Dariusz, Białecki Krzysztof, Kosok Arkadiusz (67’ Magiera Ireneusz),

Trener: Piskor Dariusz,

Trójka sędziowska: gł.- Kowalik Łukasz, Kaczorowski Adam, Nowak Jarosław.

 

Gliwice 06.04.2003 r
Piast II Gliwice - Legion Wilcze Gardło 4:1 (4:0)

 

1:0 - 8' Opeldus (), 2:0 - 15' Wysogląd, 3:0 - 31' Wysogląd, 4:0 - 40' Opeldus (k), 4:1 - 88' Schultz

W bardzo trudnych warunkach atmosferycznych przyszło grać spotkanie derbowe na szczeblu A klasy rezerwom Piasta Gliwice i Legionu Wilcze Gardło. Przenikliwy ziąb i mocne porywy wiatru z opadami śniegu tworzące zadymki śnieżne bardzo dały się we znaki tak zawodnikom jak i stałym kibicom, którym jednak nie odstraszyła nawet taka pogoda w chęci obejrzenia na żywo piłkarzy. Tradycyjnie już prym na polu gry wiedli trzecioligowcy. Grający w obronie Mariusz Komar, Krzysztof Kolasiński i Dariusz Wiśniewski bardzo spokojnie i skutecznie rozbijali ataki Legionu. Napastnicy Piotr Wysogląd i Artur Opeldus mający już na swoim koncie bramki zdobyte dla Piasta na III ligowych bojach, strzelając po dwa gole zgłosili swoje aspiracje do występów w pierwszym zespole. Honorową bramkę dla Legionu zdobył na 2 min przed końcem meczu Schultz, wtedy większość zawodników na boisku oczekiwała na końcowy gwizdek sędziego, aby zdążyć uciec do szatni przed nadciągającą nad boisko kolejną zadymką śnieżną. Jako ciekawostkę należy podać fakt, że w drużynie Legionu w której większość w zespole stanowili byli zawodnicy Piasta , grało w tym meczu trzech zdobywców tytułu króla strzelców z lat poprzednich właśnie dla Piasta Gliwice - Sławomir Czekaj, Tomek Stępień i Damian Płatekl

Piast II Gliwice: Zarzycki, Komar, Wiśniewski, Kolasiński, Gad, Filipowicz (78' Próchniak), Cholewa (46' Wiewiórka), Morawski (82' Wolański D.), Mirga (74' Żemaitis), Wysogląd, Opeldus. Trener: Kazimierz Gontarewicz,

Legion Wilcze Gardło : Furch Zygfryt, Czekaj Sławomir, Faber Paweł (68' Bortyń Piotr), Plewa Janusz, Płatek Damian, Schultz  Marcin, Stępień Tomasz, Strzelczyk Klaudiusz (74' Piejrzyniek Daniel), Szewczyk Adrian, Werszawski Andrzej, Zygała Tomasz.Trener: Hawro Mariusz

 

Przyszowice 29.03.2003 r
Jedność Przyszowice - Piast II Gliwice 1:3 (1:2)

 

1:0 - 22' Musioł , 1:1 - 36' Komar (), 1:2 - 37' Filipowicz, 1:3 - 63' Komar ()

Z dwutygodniowym opóźnieniem rozpoczęły się rozgrywki w A klasie. Piast zainaugurował rundę wiosenną meczem wyjazdowym z Jednością Przyszowice. Zaczęło się tradycyjnie, czyli od ataków Piasta Mimo jednak sporej przewagi gliwiczan, pierwszego gola zdobyli gospodarze. Łukasz Gad tak niefortunnie wybił piłkę, że ta trafiła wprost pod nogi Jacuba Musiała, który znalazł się sam na sam z Grymelem i sytuacji tej nie zmarnował. Wyróżniającym się zawodnikiem na boisku był Mariusz Komar - pewny w obronie i skuteczny w wykańczaniu stałych fragmentów gry. Dwukrotnie, po rzutach wolnych - głową kierował piłkę do siatki. Przy pierwszym dośrodkowywał Dawid Cholewa, a drugą asystę (na 3:1) zaliczyć trzeba Grzegorzowi Filipowiczowi. Wcześniej, bo w 37 min ten sam napastnik, ładnym strzalem z 16 m. podwyższył na 2:1. Podkreślić trzeba także dobrą grę w pierwszej połowie Lorensa. Od jego dokładnych, kilkudziesięciometrowych podań zaczynało się większość akcji Piasta. W drugiej odsłonie podopieczni K. Gontarewicza kontrolowali grę i pewnie zainkasowali trzy punkty. Rezultat mógłby być wyższy, gdyby strzał Żbikowskiego zamiast w poprzeczkę wleciał do siatki, i gdyby Opeldus wykorzystał choćby jedną ze stworzonych przez siebie sytuacji.

Piast II Gliwice: Grymel (87' Zarzycki), Lorens (46' Wiewiórka), Gad, Komar, Kmietowicz, Cholewa (k), Filipowicz (85' Żemaitis), Mirga, Staniczek, Opeldus, Żbikowski (69' Morawski). Trener: Kazimierz Gontarewicz,

Jedność Przyszowice : Knapik Tomasz, Hajok Rafał, Kaszek Marek (69' Pieczak Paweł), Wiązek Marek, Pieczka Joachim, Łotecki Dariusz (69' Draga Adam), Szczepanik Jacek, Pawlas Adam (k), Gustak Rafał, Musioł Jakub, Miętkowski Tomasz (29' Piecuch Tomasz) - Trener: Michał Skowron

Trójka sędziowska: gł. - Paweł Ostrowski, Grzegorz Wiercioch, Henryk Ratajczak.

Jesień 2002 - "A" Klasa

Zabrze Makoszowy - 10.11.2002 r
Walka II Zabrze - Piast II Gliwice 0:3 (0:0)

0:1 - 71’ Szmatiuk (głową)
0:2 - 80’ Morawski
0:3 - 89’ Kmietowicz (głową)

Piast II Gliwice: Gorczyca, Kaszowski, Samad, Kmietowicz, Szmatiuk, Konieczny (46’ Wiewiórka), Cholewa (67’ Morawski), Staniczek (82’ Próchniak), Kryger, Opeldus, Wysogląd (86’ Olbryt). Trener Kazimierz Gontarewicz

Walka II Zabrze: Dylka Przemysław, Żurek Tomasz, Schmidt Piotr, Kotala Arur ( 82’ Figas Łukasz), Olesek Łukasz ( 82’ Wereszczyński Adam ), Machowski Marcin, Wrona Marcin, Symonowicz Wojciech, Wójcik Mariusz, Jusiewicz Sebastian ( 78’ Szewczuk Tomasz), Malicki Adrian ( 70’ Żymła Michał) . Trener Mandla Marek.

W ostatnim meczu o mistrzostwo “A” klasy zaplecze trzecioligowego zespołu grało z rezerwami Walki w Zabrzu. Podopieczni Kazimierza Gontarewicza wzmocnieni zawodnikami z pierwszego składu od początku narzucili przeciwnikowi swój styl gry i praktycznie przez całą pierwszą połowę przeważali nie dopuszczając rywali do stworzenia groźniejszych sytuacji pod własną bramką. Zabrzanie bronili się całym zespołem próbując przede wszystkim nie dopuścić do straty gola i sztuka ta im się dość długo udawała. W dogodnych sytuacjach byli Kmietowicz, Szmatiuk, Cholewa, lecz bramkarz gospodarzy wychodził zawsze obronną ręką. Druga połowa rozpoczęła się troszkę niespodziewanie od ataków gospodarzy. Jednak w miarę upływu czasu młodzi zawodnicy Walki tracili animusz i siły. Coraz częściej dopuszczali gliwiczan do czystych sytuacji strzeleckich. Wreszcie w 71 min Szmatiuk, celną główką zakończył akcję Krygera. Gol ten sprawił że gospodarze oddali całkowicie inicjatywę. Wykorzystali to zawodnicy Piasta, zdobywając w końcówce meczu jeszcze dwa gole. Druga bramka padła po ładnej akcji Krygera, który przeszedł niczym narciarz slalomowe tyczki kilku obrońców gospodarzy, podał do Morawskiego, a ten pięknym lobem podwyższył na 2:0. Wynik tego meczu ustalił tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego Kmietowicz - wykorzystując podanie Opeldusa. Dzięki temu zwycięstwu rezerwy Piasta przesunęły się na drugie miejsce w tabeli. Jest to dobra pozycja wyjściowa do walki w rundzie wiosennej o awans do ligi okręgowej.

Gliwice ul. Okrzei 03.11.2002 r
Piast II Gliwice - Czarni Pyskowice 2:2 (1:2)

0:1 - 19` Cichocki, 0:2 - 41` Owsiany 1:2 - 42` Stachera (głową), 2:2 - 84` Stachera
żółte kartki Filipowicz Cholewa

Po raz kolejny tak się złożyło, że mecz rezerw nałożył się z meczem pierwszego zespołu i K. Gontarewicz miał do dyspozycji tylko trzech zawodników, którzy są w kadrze pierwszej jedenastki. Wrócił wprawdzie po kontuzji Staniczek, ale do formy jakiej prezentował ten zawodnik przed kłopotami ze zdrowiem jeszcze mu daleko. Piłkarze Czarnych natomiast, dowodzeni przez Józefa Kopicerę ostatnio prezentują się znakomicie, co potwierdzili na boisku. To właśnie oni za sprawą Cichockiego i Owsianego zdobyli pierwsze dwa gole i wydawało się, że gliwiczanie po raz kolejny w tym sezonie będą musieli uznać wyższość rywala. Na szczęście rozegrała się para Opeldus - Stachera. Tuż po stracie drugiej bramki Opeldus dośrodkował w pole karne, a piłkę głową do bramki skierował Stachera. W 84 min ta sama para skopiowała swój wyczyn i Piast uratował remis.

Piast II - Zarzycki, Olbryt, Kmietowicz, Wiewiórka (73` Marek), Próchniak (46` Morawski), Żemaitis (46` Cholewa), Filipowicz, Konieczny, Staniczek, Stachera, Opeldus
Czarni - Drada Paweł, Grzegórzko Łukasz, Kopicera Marcin, Piotrowski Łukasz, Krawczyk Andrzej, Jarząbek Adam, Sikora Mariusz, Mikita Grzegorz (81` Rybitwa Damian), Czempik Piotr ( 30` Jędryca Tomasz), Cichocki Daniel, Owsiany Krzysztof

Gierałtowice 26.10.2002 r
LKS 35 Gierałtowice - Piast II Gliwice 3:0 (0:0)

Podopieczni K. Gontarewicza ostatni mecz o mistrzostwo “A” klasy rozgrywali o tej samej porze co pierwsza drużyna, dlatego też trener Kazimierz Gontarewicz nie mógł skorzystać z pomocy zawodników występujących na trzecioligowych boiskach. Niestety z różnych przyczyn wypadło jeszcze kilku podstawowych graczy drugiego zespołu, co spowodowało, że na boisko wybiegli niedawni juniorzy, którzy nie są jeszcze ograni na ligowych boiskach. Po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją powrócił na boisko najlepszy strzelec Piasta po reaktywacji Rafał Staniczek, ale nie jest jeszcze w odpowiedniej formie, aby mógł pomóc drużynie. Trener Gontarewicz po meczu powiedział, że wygranie meczu w tych warunkach było trudne do zrealizowania, gdyż drużyna gospodarzy była bardziej rutynowana, mocniejsza fizycznie i lepsza taktycznie. Grała prostą piłkę, operowała długimi podaniami, a bramki zdobyła po błędach w naszej defensywie. Drużyna rezerw budowała akcje dużą ilością krótkich podań w środku pola, tracąc animusz przed polem karnym gospodarzy, w sumie stwarzając niewielkie zagrożenie dla bramkarza z Gierałtowic.

Piast II Gliwice: Chodkiewicz, Olbryt, , Kmietowicz, Wiewiórka, Próchniak, Żemaitis, Konieczny, Cholewa (80’ Zarzycki), Staniczek (75’ Wolański D.), Morawski, Marek (85’ Janczarek) Trener Kazimierz Gontarewicz

Gliwice ul. Sowińskiego 20.10.2002 r

Piast Gliwice - Sokół Łany Wielkie 4:1 (0:1)

0:1- 12` - Wieczorek; 1:1- 56` - Morawski; 68` - 2:1 - Kmietowicz; 3:1 - 70` - Żbikowski, 4:1 - 76` Filipowicz

Sędzia główny: Józef Matuszyński (Zabrze)

Ci kibice, którzy byli rozczarowani postawą I zespołu mogli nieco poprawić sobie humory oglądając w akcji podopiecznych K. Gontarewicza i F. Cholewy. Rezerwy pewnie pokonały Sokoła z Łan Wielkich, choć po pierwszej połowie pachniało niespodzianką. W 12 min Wieczorek wykonywał rzut wolny z około 17 metrów, strzelił obok muru i piłka wpadła do bramki pilnowanej przez Grymela. Taki rezultat utrzymał się aż do końca tej części meczu. Wcześniej szansę na wyrównanie miał Kaszowski, który w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza. Wreszcie w 56 min dośrodkowanie Kolasińskiego strzałem głową z kilku metrów wykończył Morawski. W 68 min rzut rożny egzekwował Gontarewicz, piłka trafiła do Żbikowskiego, ten przedłużył do Kmietowicza, który nie dał szans na skuteczną interwencję golkiperowi Sokoła. W 70 min strzał Żbikowski wprawdzie obronił Tyczyński, ale dobitka napastnika Piasta była już skuteczna. Wynik tego spotkania w 76 min ustalił Filipowicz, a w roli podającego wystąpił Żbikowski. W końcówce goście mogli zdobyć drugiego gola. Pawełczak był sam na sam z Zarzyckim, ale Paweł wyszedł zwycięsko z tego pojedynku.

Piast II: Grymel (80` Zarzycki), Olbryt (77` Cholewa), Szmatiuk, Próchniak (46` Filipowicz), Kaszowski (78` Żemaitis), Kmietowicz, Gontarewicz, Kolasiński, Morawski, Żbikowski, Wysogląd
Sokół : Ryszard Tyczyński (83` Janusz Czechman), Seweryn Botor, Rafał Fiszer, Michał Ulbrych, Roman Wieczorek, Grzegorz Paprocki (63` Kamil Ozimek), Marek Magda (74`Sebastian Górka), Bogdan Sulik, Maciej Kołterniak, Jarosław Pawełczak, Marek Dziuk

Chudów ul. Zabrska 13.10.2002 -
Gwiazda Chudów - Piast Gliwice 1:4 (0:3)

0:1 - .1' Kolasiński (karny), 0:2 - .7' Wysogląd, 0:3 - 41' Wysogląd (głową), 0:4 - 67' Wysogląd, 1:4 - 80' Mikusz
Widzów 100 - Sędzia Robert Setla
Piast II Gliwice:
Grymel Marcin(81’ Chodkiewicz Piotr), Wiewiórka Jarosław, Kolasiński Krzysztof, Olbryt Tomasz, Kmietowicz Krzysztof, Cholewa Dawid, Gontarewicz Wojtek (85’ Zarzycki Paweł), Próchniak Rafał, Morawski Tomasz, Konieczny Grzegorz (56’ Samad Suraj), Wysogląd Piotr. Trener: Kazimierz Gontarewicz, Fryderyk Cholewa.

Gwiazda Chudów: Urbanek Dariusz, Zieleznik Kamil, Botor Patryk (64’ Mikusz Mariusz), Włodarz Jarosław, Gabor Roman (70’ Organiściok Łukasz), Kisiel Mateusz (70’ Podstawski Tomasz), Adamczyk Tomasz, Danch Łukasz (46’ Siuda Mariusz), Skrzypiec Sebastian, Kopel Krzysztof, Boczek Adam. Trener: Jerzy Piec.

W 11 kolejce spotkań o mistrzostwo A klasy podopieczni K. Gontarewicza gościli w Chudowie. Przenikliwe zimno mocno dawało się we znaki zarówno kibicom jak i piłkarzom. Zawodnicy z Gliwic wybrali najlepsze antidotum na tą przeciwność pogodową i zaraz po pierwszym gwizdku sędziego ostro ruszyli do przodu. Efekt był piorunujący, gdyż już w 1 min, po akcji gliwiczan wchodzącego w pole karne Koniecznego podciął obrońca gospodarzy, za co sędzia podyktował rzut karny, który wykorzystał Kolasiński. Rezerwiści w dalszym ciągu nie spuszczali z tonu i kolejne akcje siały popłoch w szeregach obronnych zaskoczonych gospodarzy. Bramki były tylko kwestią czasu. W 7 minucie po ładnej akcji Gontarewicza i wystawieniu piłki Wysoglądowi, ten ze stoickim spokojem strzelił drugą bramkę. Szalejący w środkowej strefie Kmietowicz po kolejnym wejściu w pole karne jest faulowany. Drugi karny, tym razem wykonywał go Gontarewicz, lecz nie wziął on poprawki na to, że najbardziej rozgrzanym na boisku zawodnikiem był właśnie bramkarz Gwiazdy, który piękną paradą wybił na róg techniczny strzał naszego zawodnika. Za chwilę bombę Kolasińskiego pod poprzeczkę - instynktownie wybija bramkarz. Napór był tak duży, że miejscowi ratowali się wybijając piłki na auty lub rogi. Po jednym z nich dokładną centrę na przedpole bramkowe wykonuje rozgrywający bardzo dobre spotkanie Gontarewicz, najwyżej wyskoczył Wysogląd i strzałem głową podwyższył na 3: 0. Po zmianie stron gliwiczanie uspokoili grę i kontrolowali jej przebieg, a gdy nadarzała się okazja groźnie atakowali, miedzy innymi Morawski mógł wpisać się na listę strzelców, lecz zabrakło mu precyzji. W 67 minucie padła czwarta bramka dla niebiesko-czerwonych. Akcję Gontarewicza z Morawskim, ładnym strzałem wykończył Wysogląd zdobywając swoją trzecią bramkę. Przy prowadzeniu 4:0 w końcówce nieco rozluźniła się obrona przyjezdnych, co skrzętnie wykorzystali zawodnicy z Chudowa strzelając honorową bramkę. Trenerzy Kazimierz Gontarewicz i Fryderyk Cholewa byli bardzo zadowoleni z postawy zespołu w tym meczu. Stwierdzili, że wzmocnienie rezerw kilkoma zawodnikami z pierwszej drużyny wprowadza spokój w poczynania młodych piłkarzy, powoduje, że czują się pewniej i lepiej też grają przy boku bardziej doświadczonych kolegów. Dzięki temu zwycięstwu rezerwy Piasta awansowały na drugie miejsce w tabeli A klasy.

Gliwice ul. Sowińskiego 06.10.2002 r
Piast Gliwice – Orzeł Paczyna 2:0 (2:0)

1:0 - 34' Marek
2:0 - 39' Wysogląd
Widzów 100 - Sędzia Jerzy Sodel
Piast II Gliwice:
Grymel (69’ Chodkiewicz), Wiewiórka, Kolasiński, Olbryt, Szczech, Cholewa D., Wolański D. (59’ Zarzycki), Próchniak, Morawski,
Marek (86’ Białek), Wysogląd. Trener: Kazimierz Gontarewicz, Fryderyk Cholewa.
Orzeł Paczyna: Rutka, Binia, Nawrat, Wołek, Grzanka, Turski, Wolik, Kasprzyk, Jędrysik, Ignaczak (63’ Biskupek), Witkowski (80’ Wołos).Trener: Klaudiusz Smyczek.

W dziesiątej kolejce spotkań o mistrzostwo A klasy rywalem rezerw Piasta Gliwice był ostatni zespół w tabeli - Orzeł Paczyna. Różnica miejsc w tabeli wskazywałaby, że gliwiczanie nie powinni mieć zbyt dużego problemu z pokonaniem przeciwnika. Trener Kazimierz Gontarewicz miał jednak do dyspozycji tylko jedenastu zawodników, którzy poza rutyniarzem Dawidem Cholewą, w zeszłym roku grali jeszcze w juniorach, a także trzech niewiele starszych piłkarzy z pierwszego zespołu - Marcina Grymela, Krzysztofa Kolasińskiego i Piotra Wysogląda. Młody zespół poczynał sobie jednak całkiem dobrze na tle rywala z Paczyny. Od początku meczu gliwiczanie narzucili swój styl gry i uzyskali sporą przewagę. W 22 minucie Wysogląd próbował strzałem głową zaskoczyć bramkarza gości, ten jednak wyłapał piłkę, po chwili Morawski prostopadle podał Próchniakowi, który niestety przestrzelił. Kolejny atak lewą stroną przeprowadził Adrian Szczech, podał do Radosława Marka, który mijając jeszcze dwóch obrońców zdobył pierwszego gola. Młodzi piłkarze poszli za ciosem i już kilka minut później było 2:0. Po ładnej, kombinacyjnej akcji całego zespołu Wysogląd strzałem z bliskiej odległości pokonał bramkarza Rutka z Orła Paczyna. Do końca meczu młodzież z Piasta przeważała, jednak nie potrafiła tego udokumentować kolejnymi bramkami. Jako ciekawostkę należy podać, że trener Gontarewicz w 59 minucie wystawił do gry w polu Pawła Zarzyckiego, który jest nominalnym bramkarzem. Paweł nawet stanął przed szansa zdobycia bramki, ale chyba wystraszył się odpowiedzialności, bo zamiast strzelać odegrał do kolegi z boiska, a ten nie wykorzystał okazji.

Rudno 06. 10. 2002 r.
Młodość Rudno - Piast II Gliwice 0:4 (0:3)

0:1 - 8' Gontarewicz (karny), 0:2 - 10’ Gontarewicz (wolny), 0:3 - 33’ Wysogląd, 0:4 - 63' Konieczny
Widzów 120 - Sędzia Krzysztof Pietczyk

W kolejnym meczu a mistrzostwo A klasy rezerwy Piasta zmierzyły się z zespołem ze środka tabeli, który w poprzedniej kolejce pokonał na wyjeździe inną gliwicką drużynę – Legion i to aż 4:0. Kazimierz Gontarewicz jechał na mecz z obawami, gdyż miał do dyspozycji tylko dwunastu zawodników i dwójkę z pierwszego zespołu – Wojtka Gontarewicza i Jarka Kaszowskiego. Miejscowi próbowali zaskoczyć Piasta już w pierwszych minutach. Zaatakowali śmiało i wypracowali kilka sytuacji, ale stojący w tym dniu bramce Piotr Chodkiewicz nie dał się zaskoczyć i zachował czyste konto nawet po sytuacji sam na sam, którą po błędzie naszego obrońcy nie wykorzystał Pinda. Dalej potoczyło się według porzekadła, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Poszła kontra naszych zawodników, a będącego już w polu karnym Grzegorza Koniecznego faulował obrońca gospodarzy. Sędzia wskazał na jedenasty metr. Gontarewicz zmylił kompletnie, Drewnioka i zrobiło się 1:0. Gliwiczanie poszli za ciosem i już dwie minuty później było 2:0. Tuż przed polem karnym faulowany był Wysogląd, a skutecznym strzałem pod poprzeczkę z rzutu wolnego popisał się ponownie Wojtek Gontarewicz. Po tym golu z miejscowych uszło powietrze i oddali inicjatywę zawodnikom Piasta II. Do końca meczu tylko sporadycznie próbowali zagrozić bramce gliwiczan, w której dobrze spisującego się Chodkiewicza zastąpił pod koniec meczu Zarzycki. Piast grał konsekwentnie, do końca i wykorzystał jeszcze dwie sytuacje bramkowe z wielu jakie sobie stworzył. W 33 minucie najlepszy na boisku “ Gonti” kolejny raz mocno strzelił na bramkę miejscowych, bramkarz zdołał wprawdzie odbić piłkę przed siebie, dopadł do niej jednak Wysogląd i podwyższył na 3:0. Czwarta bramka padła po ładnym strzale przy słupku Koniecznego,

Piast II Gliwice : Chodkiewicz (77’ Zarzycki), Wiewiórka, Olbryt, Cholewa D., Próchniak (80’ Wolański D.), Kaszowski, Gontarewicz, Wysogląd, Konieczny, Filipowicz, Morawski (85’ Białek). Trener - Kazimierz Gontarewicz, Fryderyk Cholewa.

Młodość Rudno : Drewniok, Dyka (64’ Sawicki), Achtelik, Bomm, Terliga, Owczarczak, Nowak Michał, Miesiączek, Rajański ( 64’ Mikiciński), Pinota (70’ Nowak Mirek), Cholewa J. Trener – Piotr Szyndzielorz

Piast II Gliwice - Zamkowiec Toszek 8:0

Filipowicz -2`,48', Kolasiński - 4' (karny), Wysogląd - 17', 70', Szmatiuk - 30' (głową), Próchniak - 56', Konieczny - 63',

Widzów 150 - Sędzia Najwyższe w tym sezonie zwycięstwo odnieśli podopieczni K. Gontarewicza. Już w 2 min bramkarz gości musiał wyciągać piłkę z siatki. Dośrodkowywał z prawej strony Wysogląd, a głową wykańczał Filipowicz. W 4 min faulowany był w polu karnym Filipowicz, sędzia odgwizdał przewinienie, a jedenastkę pewnie wykorzystał Kolasiński. W 17 min Czekański wrzucał piłkę - głową strzelał Wysogląd i 3:0. W 30 min kibice zobaczyli piękną akcję pary obrońców Komar- Szmatiuk. Mariusz głową zagrał do swojego kolegi, a ten nie dał żadnych szans na obronę Sobczakowi. 4:0 - takim rezultatem zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej części tradycyjnie już liczna widownia jak na tą klasę rozgrywek zobaczyła też cztery gole. Już w 48 min Filipowicz popisał się indywidualna akcją i podwyższył na 5:0. W 56 min P®óchniak wpisał się na listę strzelców, a w 63 min Konieczny przelobował golkipera z Toszka. Mimo , że goście przegrywali już 0:7 próbowali jednak ambitnie zdobyć honorowego gola. Przeprowadzili dwie groźne akcje, ale Zarzycki w tym dniu był bezbłędny. W 70 min strzałem tuz przy słupku końcowy wynik ustalił Wysogląd.

Piast II: Zarzycki, Wiewórka (65` Olbryt), Szmatiuk, Szczech (87 Białek), Komar, Czekański (58` Konieczny), Próchniak (58` Zzemaitis), Kolasiński, Gontarewicz, Wysogląd, Filipowicz
Zamkowiec: Wojciech Sobczak, Marek Przybycin, Marcin Rzepka (24` Artur Obszański), Łukasz Nowak, Adrian Mój, Arkadiusz Gnielka, Janusz Gabor, Adam Kampa (46` Marek Wyspiński), Adam Kłak, Piotr Szklorz, Rafał Malcherczyk

Żernica 14.09.2002 r.
Naprzód Żernica - Piast II Gliwice 1:0

1:0 - 9` ???

Gospodarze zaatakowali bramkę Piasta od pierwszych minut i szybko objęli prowadzenie. Potem inicjatywę przejęli podopieczni K. Gontarewicza, ale zabrakło skutecznego wykończenia akcji. Po przerwie gliwiczanie grali praktycznie do jednej bramki. Gospodarzy dwa razy słupek ratował przed utratą gola i raz poprzeczka. Słaby występ zanotował przymierzany do pierwszego składu Piotr Wysogląd. Z kontuzją grał również Abdul Samad i musiał wcześniej zejść z boisko.

Piast II Zarzycki, Wiewiórka, Szmatiuk, Olbryt, Szczech, Konieczny, Żemaitis, Próchniak, Filipowicz, Wysogląd, Samad (50` Morawski)

Gliwice ul. Sowińskiego 08. 09 2002 r.
Piast II Gliwice - Stal Zabrze 1:0

1:0 - 49` - Samad

Wydawało się, że rezerwy Piasta wzmocnione kilkoma zawodnikami z pierwszego składu bez większych problemów pokonają jeden z najsłabszych zespołów w A klasie. Goście jednak nie zamierzali tanio sprzedać skóry i przez 49 min dzielnie bronili dostępu do własnej bramki. Inna sprawa, że napastnicy gospodarzy mieli wyjątkowo źle nastawione celowniki. Piotr Wysogląd miał pięć 100% sytuacji, a nie wykorzystał żadnej. Słaby dzień miał również arbiter, który nie zauważył kilku "uchybień" piłkarzy z Zabrza, m.in. obronionego ręką przez obrońcę gości na linii bramkowej strzału Morawskiego. Na szczęście w szeregach gliwiczan wciąż jest piłkarz z Afryki. Samad wszedł dopiero po przerwie, ale już po jego pierwszej akcji gorąco zrobiło się w polu karnym Stali. W 49 min Suraj Abdul, ograł trzech obrońców gości, a potem założył siatkę bramkarzowi i zdobył jak się później okazało zwycięskiego gola. W meczu tym w 22 min poważnej kontuzji stawu skokowego doznał Dawid Cholewa i został zniesiony z boiska. Po dłuższej przerwie na murawę powrócił Maciek Szmatiuk, który wyleczył już kontuzję. Swój pierwszy występ w tym sezonie może uznać za udany.

Piast II Grymel: Wiewiórka, Szczech, Komar, Konieczny (85` Próchniak), Cholewa (22` Morawski), Szmatiuk, Walkowiak, Opeldus (46` Filipowicz), Stachera (46` Samad), Wysogląd.

Stal: Michał Trzaska, Arkadiusz Waluś, Rafał Nowak, Grzegorz Gapiński, Sebastian Pruchnicki, Rafał Fuklin, Aleksander Szołtysek, Adam Duran (77` Sebastian Skocz), Artur Nowak, Piotr Kiezaga (72` Grzegorz Krężel), Damian Grabiński (46` Grzegorz Palenga).

Piast II Gliwice - Tempo Paniówki 5:4 (1:3)

0:1 5` - Bajor
0:2 15` - Białecki
1:2 27` - Opeldus (głową)
1:3 44` - Goły
2:3 49` - Kolasiński (karny)
3:3 68` - Czekański (głową)
4:3 70` - Czekański
4:4 71` - Bajor
5:4 79` - Wysogląd (głową)
Żółte kartki: Opeldus, Czekański - uwaga - żółte kartki otrzymane w rezerwach liczą się również w pierwszym zespole

Takich emocji jakich dostarczyli kibicom podopieczni K. Gontarewicza w ostatnim meczu przeciwko Tempo Paniówki nikt się nie spodziewał. Wszystko wskazywało na to, że będzie to łatwa wygrana, bowiem w podstawowej jedenastce na boisku pojawili się w komplecie zawodnicy z pierwszej drużyny. Na dodatek "rezerwy" grały na własnym stadionie, a tu meczu ligowego jeszcze nie przegrały. Okazało się jednak, że ambicją i wolą walki można sporo zdziałać. Już po kwadransie goście prowadzili 2:0, a około 100 osobowa widownia ze zdumieniem przecierała oczy. W 27 min po akcji i dośrodkowaniu Wysogłąda, Opeldus głową wpakował piłkę do siatki i wydawało się, że gliwiczanie szybko odrobią straty. Tymczasem w 44 min Szołtysek przelobował Grymela i zrobiło się 3:1. W 49 min jeden z obrońców z Tempa zatrzymał ręką piłkę w polu karnym i sędzia wskazał na wapno. Jedenastkę pewnie wykorzystał Kolasiński, Po tym golu Piast praktycznie zamknął przeciwnika na jego połowie i 68 min Czekański wyrównał. Dwie minuty później znów ten sam zawodnik wpisał się na listę strzelców i wydawało się, że już jest po meczu, ale tuż po wznowieniu gry Bajor pięknym uderzeniem z dystansu wyrównał. W 78 min na boisko wszedł Abdul Suraj Samad. Już jego pierwszy kontakt z piłką zaowocował golem. Czarnoskóry piłkarz przedarł się prawym skrzydłem, przerzucił piłkę na drugą stronę do Kolasińskiego, Krzysiek miękko dośrodkował w pole karne, główkował Wysogląd, trafił w poprzeczkę, na szczęście jego dobitka okazał się już skuteczna. Gol ten ostatecznie zniechęcił gości, którzy nie byli już w stanie odrobić strat.

Piast II: Grymel, Wiśniewski, Wiewiórka, Kolasiński, Gontarewicz, Czekański, Stachera (61` Morawski), Walkowiak (78` Samad), Filipowicz, Wysogląd, Opeldus (83` Cholewa)
Tempo: Marek Piecha, Adam Głuszak, Janusz Żur (75` Marek Kilka), Arkadiusz Feliks, Krzysztof Maj (Arkadiusz Kosok), Artur Bajor, Dariusz Goły, rafal Jankowski, Piotr Orlik (70` Grzegorz Szołtysek), Rafał Kornaś, Krzysztof Białecki (85` Tomasz Szołtysek)
Sędzia główny: Piotr Antczak, pomagali: Piotr Kubiczek, Leszek Koprowicz

Wilcze Gardło 28.08.2002 r
Legion Wilcze Gardło - Piast II Gliwice 0:3 (0:3)

1:0 - 19` Czekański
2:0 - 27` Wysogląd
3:0 - 43 Kolasiński (karny)

Jeszcze nie zdążyły ucichnąć komentarze i opaść emocje po derbowym meczu pomiędzy Piastem a Carbo Gliwice, a już doszło do następnego spotkania pomiędzy dwoma drużynami z naszego regionu. W Wilczym Gardle dotychczasowy lider, w rozgrywkach o mistrzostwo A klasy podejmował rezerwy Piasta. Dodatkowym smaczkiem w tym meczu był fakt, że w zespole z Wilczego Gardła występuje aż 6 byłych zawodników Piasta, w tym kilku najlepszych strzelców z najnowszej historii niebiesko-czerwonych. Sławek Czekaj - 13 bramek, Tomek Wasilewski - 12 bramek (w B klasie), Tomek Stępień - 25 goli w A klasie, Damian Płatek - 10 bramek w V lidze. Mimo ambitnej gry nie byli oni jednak w stanie przechylić szali zwycięstwa na stronę gospodarzy. Wzmocnieni zawodnikami z pierwszego zespołu, podopieczni K. Gontarewicza już w pierwszej odsłonie rozstrzygnęli ten mecz na swoją korzyść. W 19 min Czekański poszedł prawą stroną, minął bramkarza i mocnym strzałem pod poprzeczkę zdobył pierwszego gola dla gości. W 27 min debiutujący w zespole seniorów - Piotr Wysogląd popisał się indywidualna akcją i z zimną krwią podwyższył na 2:0. W 43 min po zagraniu Cholewy, piłkę w polu karnym ręką zatrzymał jeden z zawodników Legionu i sędzia wskazał na wapno. Jedenastkę pewnie wykorzystał Kolasiński. W drugiej połowie więcej okazji do zdobycia kolejnych bramek mieli zawodnicy Piasta, ale seryjnie marnowali wyborne wręcz sytuację. Sam na sam byli: Kolasiński, Wysogląd, Wiśniewski. W ostatnim kwadransie optyczną przewagę mieli gospodarze, którzy bardzo chcieli zdobyć choćby honorowego gola, ale sztuka ta im się nie udała. Szkoda, że los sprawił, że mecz ten był rozgrywany w środę. Niewielu ludzi mogło pooglądać dwóch, głównych faworytów do awansu. W rewanżu być może działacze Piasta zdecydują się podjąć Legionistów na stadionie przy ul. Okrzei, a wtedy z pewnością przyjdzie spora grupa kibiców pooglądać jakby nie było piłkarzy, którzy wnieśli duży wkład w najnowszą historię niebiesko-czerwonych.

Piast II: Grymel, Wiśniewski, Kolasiński, Cholewa, Czekański (51` Szczech), Gontarewicz, Wiewórka, Filipowicz, Wysogląd, Opeldus (56` Morawski), Walkowiak (72 Próchniak)

Legion: Andrzej Witosław, Tomasz Wasilewski, Sławomir Czekaj, Tomasz Rubaj, Tomasz Zygała, Grzegorz Koziński (66` Ireneusz Pietrzyk), Waldemar Wyrzyk (61` Krzysztof Barton), Tomasz Stępień, Klaudiusz Strzelczyk (35` Krzysztof Bojda), Marcin Szulc, Damian Płatek. Trener - Mariusz Hawro

GLIWICE ul. Sowińskiego 25.08.2002 godz. 12:00
Piast II Gliwice - Jedność Przyszowice 2:0 (1:0)

1:0 - 23' Walkowiak
2:0 - 88' Konieczny
Widzów 150 - Sędzia Marek Król

Przy słonecznej pogodzie rezerwy Piasta rozgrywały kolejny ligowy pojedynek w A klasie. Mimo że zespół został wzmocniony zawodnikami z I drużyny, to jednak na boisku nie było tego widać. Gra się nie kleiła, duża ilość niecelnych podań wpłynęła na to, że licznie przybyła publiczność jak na tę klasę rozgrywek oglądała przeciętne widowisko. W pierwszej połowie można odnotować tylko strzał w 8 min z rzutu wolnego z około 16 m. Kmietowicza, ładnie wybroniony przez Olszyckiego i bramkę zdobytą przez Walkowiaka po około 20 metrowym rajdzie i przelobowaniu bramkarza gości. Niewątpliwie wpływ na postawę naszych zawodników miało wydarzenie z 14 minuty meczu. W walce o piłkę zderzyli się przypadkowo Gontarewicz z Kmietowiczem, po czym ten drugi został odwieziony do szpitala z pęknięta kością policzkową. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Dopiero przed końcem meczu, gdy trener Gontarewicz dokonał zmian widowisko się trochę ożywiło, co zaowocowało drugą bramką. Po ładnej akcji Morawski wypuścił Koniecznego w tzw. uliczkę, a ten będąc sam na sam nie zmarnował okazji.

PIAST II GLIWICE: Zarzycki, Wiewiórka, Wiśniewski, Kmietowicz (14' Olbryt), Szczech, Filipowicz, Próchniak (46' Appiah), Cholewa, W. Gontarewicz, Walkowiak (87' Konieczny), Opeldus (81' Morawski). Trener Kazimierz Gontarewicz.
JEDNOŚĆ PRZYSZOWICE: Olszycki, Kaszek (46' Hajok), Szczepański, Związek, Swoboda, Pawlas (79' Musiał), Piecuch, Grim, Miętkowski, Gąsior, Kleczka (32' Adamczyk). Trener Michał Skowron

Społem Zabrze - Piast II Gliwice 3:0 (1:0)
Zabrze  Grzybowice - 18.08.2002 r.

1:0 - 24` Popiel
2:0 - 68` Skalski
3:0 - 70` Braun

3:0 to najniższy wymiar kary jaki mógł spotkań podopiecznych K. Gontarewicza. Drugi zespół z poprzedniego sezonu okazał się zbyt mocny jak na gliwicką młodzież. Gospodarze mogli wygrać znacznie wyżej, gdyby były ligowiec - Andrzej Orzeszek wykorzystał choćby połowę stworzonych mu przez kolegów sytuacji. W pierwszej połowie nie było jeszcze źle. Dopóki starczało sił gra była wyrównana. W drugiej odsłonie na boisku dominowali już tylko miejscowi. Szkoda, że na tak ważny mecz rezerwy nie zostały wzmocnione bardziej przez zawodników z pierwszego zespołu. Zagrało ich tylko trzech w polu plus bramkarz. Okazało się to za mało. Przypomnijmy, że pierwszy zespół grał w czwartek. Płyta boiska w Grzybowicach była równa i można było potraktować ten mecz jako sprawdzian dla piłkarzy nie mieszczących się w podstawowym składzie. Z drugiej strony taka lekcja przyda się podopiecznym K. Gontarewicza.

Piast: Grymel, Olbryt Tomasz (46` Konieczny), Wiewiórka, Kolasiński, Szczech, Szubrycht (46` Walkowiak), Cholewa (70` Czarny), Gontarewicz, Próchniak, Filipowicz, Morawski
Społem: Lasota, Masłowski, Kulanek, Domagała, Dąbrowski (5` Hojszczyj), Wiechniak (46` Braun), Pilch, Ożuk, Skalski (69` Marczak), Popiel (46 `Blitek), Orzeszek
Sędziował - Jarosław Przybyszewski

Piast Gliwice - Amator Rudziniec 4:0 (2:0)
Gliwice ul. Sowińskiego 11.08.2002 r

16` 1:0 - Szczech
33` 2:0 - Konieczny
62` 5:0 - Konieczny
63` 4:0 - Kmietowicz

Świetnie spisali się w debiucie podopieczni K. Gontarewicza. Zespół składający się głównie z wychowanków Piasta, wzmocniony 4 zawodnikami z pierwszej drużyny, pewnie pokonał Amatora i już po pierwszej kolejce usadowił się na fotelu lidera. Niezłą klasę pokazał Krzysztof Kmietowicz, który grał pierwsze skrzypce w obronie, był aktywny w pomocy i strzelił piękną bramkę. Piast przeważał od pierwszej do ostatniej minuty. Goście ani razu nie zagrozili Bramce pilnowanej przez Grymela. W 16 min Adrian Szczech dośrodkowywał, w pole karne wchodził Filipowicz, co zmyliło golkipera z Rudzińca i piłka w konsekwencji wylądowała w siatce. W 20 min strzał Koniecznego trafił w poprzeczkę. W 33 min faulowany był Fillipowicz przed linią pola karnego. Rzut wolny egzekwował Kolasiński, Piasecki (były bramkarz Piasta) wypuścił piłkę z rąk, dopadł do niej Konieczny i strzałem głową podwyższył na 2:0. W 39 min jeden z obrońców Amatora zagrał ręką w polu karnym, sędzia wskazał na wapno. Piłkę na jedenastym metrze ustawił Walkowiak, strzelił lekko i obok słupka. W 48 min Filipowicz uderzał z dystansu - trafił w poprzeczkę. W 62 min Szczech dośrodkowywał, Konieczny głową i 3:0. W 64 min rzut rożny wykonywał Filipowicz, zagrał pół górną piłkę w pole karne, z pół obrotu, bez zastanowienia uderzył Kmietowicz, ustalając wynik meczu. W 69 min potężny strzał z 25 metrów Szczecha obronił Piasecki. W 87 min Kmietowicz pięta zagrał do Szybrychta, ten strzelił z pierwszej piłki, ale niecelnie. Jeśli młodzież Piasta utrzyma taką formę jaką zaprezentowała w pierwszym meczu to awans do okręgówki wydaje się być przesądzony.

Piast II Gliwice: Grymel, Wiewiórka, Kolasiński, Kmietowicz, Szczech, Konieczny G. (78` Czarny), Cholewa (75` Szubrycht), Walkowiak (46` Wolański G.), Próchniak (67` Wolański D.), Filipowicz G, Morawski

Amator Rudziniec : Piasecki, Winiecki, Morys, Falfasiński, Ciukaj, Wojkowski, Kloze, Mróz, Linder, Kucharski, Marks, zagrali jeszcze: Sołowiej i Łubkowski