Sezon 2000/01 - przerwa zimowa, gry kontrolne

Po zakończonym sezonie piłkarze Piasta nie zawiesili butów na przysłowiowym kołku. W ramach tzw. roztrenowania, rozegrali jeszcze trzy spotkania towarzyskie. W tego typu meczach od zawodników nie wymaga się uzyskania konkretnego wyniku. Trener nie narzuca dyscypliny taktycznej toteż często są one bardzo atrakcyjne dla kibiców, bowiem pada w nich sporo bramek.

W pierwszym meczu Piast pokonał w Żernicy tamtejszy Naprzód 4:2. Bramki dla Piasta strzelali: Walkowiak 2 (26 i 34`), Płatek 2 (36 i 60 `), dla Żernicy - Ludera 2 (22 i 56`).

W drugim spotkaniu Piast zmierzył się z Sośnicą Gliwice. Na bocznym, trudnym do gry boisku w Sośnicy, podopieczni K. Gontarewicza ulegli 3:6. Bramki dla Piasta: Wiśniowski 15 min., Walkowiak 45 min., Słodczyk 83 min. ]

Na ostatni mecz, kończący ostatecznie piłkarską jesień w 2000 r. Piast udał się do Ciska, gdzie w godzinach wieczornych przy sztucznym świetle, spróbował swych sił z V ligową Victorią. Sparing ten przypominał pojedynek bokserski. Obydwie drużyny poszły na wymianę ciosów i w konsekwencji kibice byli świadkami aż 9 goli. Ostatecznie wygrała Victoria - 5:4. Bramki dla Piasta strzelali: Walkowiak 2 i Płatek 2.

Przygotowania do rundy rewanżowej rozpoczęły się 15.01.2001 r. Zajęcia głównie odbywały się na kompleksie sportowym przy ul. Okrzei, hali i siłowni. Pierwsze 15 dni to typowy trening siłowy. Potem stopniowo przechodzono do zajęć taktyczno - szkoleniowych. Szczególnie ciężko nad poprawą swojej kondycji pracował Robert Walkowiak i wydaje się, że będzie ten gracz mocnym punktem naszej jedenastki. Treningów też nie opuszczał G. Słodczyk. Niestety pod koniec sezonu złamał rękę i pewnością odbije się to na jego formie w pierwszych meczach ligowych.
W pierwszym okresie testowano kilku nowych zawodników, żaden jednak nie zdobył uznania w oczach trenera Gontarewicza i ostatecznie zrezygnowano z nich. Wydawało się, że Piastowi nie uda się pozyskać żadnych nowych, wartościowych graczy. Podstawowym problemem były ograniczone możliwości finansowe klubu. Niestety, sława Piasta okazała się sporym problemem. Za przeciętnego zawodnika żądano horrendalnych sum. Nazwaliśmy to „Syndromem Wisły" (podobna sytuacja była w Wiśle Kraków). Trzeba było szukać innych rozwiązań. Sięgnięto więc po zawodników, którzy mieli swoje karty w ręku. Ściągnięto wprawdzie niemłodego (jak na piłkarza) Leszka Iwanickiego i czołowego strzelca III ligi sprzed kilku sezonów, ostatnio grającego w Myszkowie - Tomasza Knapa. Z piłkarzami trenował też zawodnik z Węgier - mający za sobą występy w tamtejszej II lidze - Krisztian Kneiszel. W połowie marca prezes Klubu A. Potocki zawarł porozumienie z działaczami Śląska Wrocław. Na mocy tegoż porozumienia do Piasta ma być wypożyczonych kilku piłkarzy nie mieszczących się w pierwszym składzie zespołu z dolnego Śląska. Być może zobaczymy ich w następnych meczach (jeśli będzie taka potrzeba).
W przerwie zimowej rozegrano siedem spotkań kontrolnych. Wyniki były być może nie zawsze korzystne dla jedenastki z Okrzei, ale przecież nie po to są rozgrywane tego typu mecze, aby uzyskiwać jak najlepsze rezultaty. tylko by móc sprawdzić nowych zawodników, przećwiczyć taktyczne elementy gry lub poprawić mankamenty.

W pierwszym meczu podopieczni K. Gontarewicza spotkali się z Sośnicą Gliwice. Piast przegrał to spotkanie 0:3. Rezultat nie był jednak najważniejszy. Był to pierwszy mecz po dłuższej przerwie i jego głównym celem było rozruszanie zawodników, złapanie rytmu gry.
Piast wystąpił w składzie: Grymel, Komar (46` Stępień), Plewa, Bajcer, Leżała, Wiśniowski, Gontarewicz (46` Walkowiak), Mazur, Warszewski (46` Staniczek), Słodczyk, Płatek.

W drugim spotkaniu kontrolnym nasi piłkarze podejmowali na stadionie przy ul. Okrzei Gwarka Ornontowice odnosząc pewne zwycięstwo - 5:1. Klasycznym hat-trickiem popisał się w tym spotkaniu Tomasz Szeja. W przeciągu 25 min. zdobył on 3 gole. W 56, 60 i 81 min. Pozostałe dwie bramki strzelili: Leżała w 38 min i Staniczek w 84 min.
Piast zagrał w składzie: Grymel, Komar, Plewa, Leżała, Kolasiński (46`Bajcer), Wiśniowski (46` Szeja), Gontarewicz, Warszewski (46` Stępień), Walkowiak (46` Słodczyk), Płatek, (46` Staniczek), Mazur (60` Cholewa).

Kolejnym przeciwnikiem był grający w III lidze - Rozwój Katowice. Piast uległ 0:4, ale wynik nie odzwierciedla obrazu gry. Gdy do przerwy grała podstawowa jedenastka, nasz zespół miał nawet lekką przewagę udokumentowaną dwoma golami, których nie uznał miejscowy sędzia. W drugiej odsłonie trener K. Gontarewicz dał szansę zagrać kilku testowanym zawodnikom. Widać było brak zgrania i niezrozumienie, co w konsekwencji doprowadziło do utraty aż 4 bramek.
Piast: Kacprzyk Tomasz, Komar, Plewa, Kolasiński , Wiśniowski, Szeja, Gontarewicz, Warszewski , Walkowiak, Staniczek, Mazur. W II połowie jeszcze zagrali: Tomasz Bednarz, Bajcer, Jarzmik, Pierzchała, Gawenda, Stępień, Słodczyk, Płatek, Cholewa.

W IV sparingu niebiesko-czerwoni spotkali się z Gwarkiem Zabrze. Po raz trzeci z rzędu nie udało się pokonać młodzieży z Zabrza. Znów padł remis 2:2. Gole dla Piasta: Komar 50 min i Mazur 60 min.
Piast wystąpił w składzie Kacprzyk (46` Grymel), Wiśniowski, Bajcer (46` Kolasiński), Cholewa (46` Komar), Modliszewski (46` Szeja), Gawenda (46` Plewa), Pierzchała (46` Staniczek), Stępień (46` Gontarewicz), Warszewski (Mazur 46`), Płatek, Walkowiak.

W meczu z Wawelem Wirek Ruda Śl. nasi piłkarze też zanotowali remis - 2:2. Spotkanie to było rozgrywane w arcytrudnych warunkach. Płyta boiska była pokryta lodem. Zawodnicy musieli bardziej uważać na to, aby nie złapać kontuzji niż myśleć o jakiejś sensownej grze.
Bramki dla Piasta: Mazur 3 min i Płatek 61 min.
Piast: Grymel, Kolasiński, Szeja, Plewa, Bajcer (46` Płatek), Wiśniowski, Gontarewicz (74` Cholewa), Staniczek (58` Stępień), Leżała (46` Gawenda), Walkowiak, Mazur.

Piąty mecz był zdecydowanie najbardziej atrakcyjny i widowiskowy. Tym razem na stadionie przy ul. Sokoła podopieczni K. Gontarewicza podejmowali III ligowy GKS Jastrzębie. Ostatecznie spotkanie to zakończyło się rezultatem 2:2, ale sytuacji na zdobycie goli gliwiczanie mieli znacznie więcej. Pierwsza połowa to przygniatająca przewaga Piasta. Dobrą partię rozegrali w tym dniu Staniczek, Kolasiński i Walkowiak. Pierwszy z nich w 15 min. zdobył gola dla Piasta. Drugi - Krzysztof Kolasiński w 48 min popisał się pięknym strzałem w okienko z rzutu wolnego. Jastrzębie wystąpiło w najmocniejszym składzie uzupełnione już graczami z Odry Wodzisław.
Piast: Grymel, Kolasiński, Komar, Szeja, Plewa, Kaszowski, Płatek (58` Stępień), Gontarewicz , Staniczek (58` Warszewski), Leżała (60 Bajcer), Walkowiak (56` Słodczyk),

W
szóstym spotkaniu zadebiutował w Piaście Leszek Iwanicki, a było to w meczu z Górnikiem Czerwionka Leszczyny (wynik meczu - 4:4). Liczący sobie ponad 40 lat zawodnik wypadł całkiem przyzwoicie. Jego podania często otwierały drogę do bramki dla naszych napastników. Znów dobrze zaprezentowała się para zawodników Mazur-Walkowiak. Obydwoje dobrze przepracowali przerwę zimową i wydaje się , że będą oni czołowymi postaciami naszego zespołu.
Bramki: Walkowiak na 1:1 (po indywidualnej akcji), 1:2 Mazur z podania Iwanickiego, 1:3 Warszewski z podania Walkowiaka. Rezultatem 2:3 kończy się pierwsza połowa. Na 2:4 podwyższa Mazur z podania Gontarewicza. Gospodarze tego meczu wyrównali w przeciągu ostatnich 5 minut.
Piast: Ryń, Plewa, Komar, Kolasiński, Wiśniowski, Leszek Iwanicki, Gontarewicz (76` Cholewa), Leżała (74` Bajcer), Mazur (74` Stępień), Warszewski (62` Słodczyk), Walkowiak (60` Płatek),

W sobotę 17 marca meczem z Victorią Cisek, piłkarze Piasta zakończyli okres przygotowawczy do rundy rewanżowej. Ostatni sparing rozegrali na płycie głównej. Odnieśli pewne i jak najbardziej zasłużone zwycięstwo - 5:3. Trzy stracone bramki zawdzięczamy notabene - też zawodnikom Piasta - Wilukowi i Krzywce (są oni wypożyczeni właśnie do Ciska). Wojtek Wiluk w zgodnej opinii obserwatorów był jednym z najlepszych graczy na boisku. W Piaście, w tym dniu nieco słabiej wypadła linia defensywy (brak Komara, Bajcera). Świetną partię za to rozegrali Walkowiak i Mazur. W sobotę w naszym zespole zadebiutował nowy gracz - Tomasz Knap. Został on pozyskany z RKS Radomsko (na jesieni grał w Myszkowie, gdzie był wypożyczony). Jest to napastnik o bardzo dobrych warunkach fizycznych (ponad 180 cm wzrostu), dobrze gra głową. Swój przyzwoity występ udokumentował zdobyciem bramki. Miał jeszcze dwie okazje do zdobycia goli. Wydaje się, że przerwa zimowa jak na ograniczone możliwości klubu (brak obozu kondycyjno - szkoleniowego) była dobrze przepracowana. Zawodnicy trenowali 5 razy w tygodniu, rozegrali siedem spotkań kontrolnych z zespołami III, IV i V ligi oraz kilka meczów z juniorami z ligi śląskiej. Korzystali także z siłowni i hali sportowej. Z zespołu nikt nie ubył. Na razie przybyło dwóch zawodników. Jeśli jednak będzie taka potrzeba zostaną dokoptowani następni. Piłkarzom życzymy zwycięstw, a kibicom mnóstwo sportowych emocji