Gliwice, ul Okrzei - 6 sierpnia 2010, godz. 19:00 Bramki: 0:1 - 25 min Piotr Piechniak, 1:1 - 53 min Jakub Smektała, 89 min - Sławomir Szary Drugie derby Śląska dla Piasta! W bramce gości od pierwszej minuty wystąpił Jacek Gorczyca, który doskonale zna murawę stadionu przy ul. Okrzei. Początek tego spotkania zbyt emocjonujący nie był. Obydwa zespoły podeszły do siebie z dużym respektem. Pierwszą sytuację z gatunku bramkowych stworzyli goście. W 5 min Plewnia wykonywał rzut wolny, chciał chyba dośrodkować, ale wyszedł mu strzał i piłka przeszła z pół metra obok słupka. Gliwiczanie skontrowali dwie minuty później. Biskup w pełnym biegu wpadł w pole karne, minął obrońcę, strzelił mocno, ale niecelnie. Kilka chwil później Zganiacz spróbował pokonać Gorczycę uderzeniem z dystansu i też nie wiele zabrakło, by Piast mógł cieszyć się gola. Po 10 minutach gry inicjatywę przejęli podopieczni Dariusza Fornalaka, jednak ich akcje kończyły się najdalej na przedpolu bramki pilnowanej przez Kozika. Po kwadransie sytuacja wróciła do normy. W 18 min Smektała nie wykorzystał bramkowej okazji pudłując z 8 metrów. Gdy wydawało się, że gliwiczanie całkiem zdominują plac gry goście przeprowadzili jedną akcję, która zakończyła się zdobyciem przez nich bramki. W 25 min Goncerz zagrał do Kaliciaka, ten wrzucił piłkę w pole karne, gdzie bez opieki został pozostawiony Piechniak, który głową umieścił piłkę w siatce. Taki scenariusz nie był w planie. Gospodarze szybko chcieli odrobić stratę i tuż po wznowieniu gry wywalczyli rzut wolny. Na bezpośredni strzał z około 25 metrów zdecydował się Smektała, piłka przeszła obok muru i obok słupka. W 31 min Smektała urwał się prawą stroną , świetnie podał w pole karne do Biskupa, ten uderzył z klepki, ale piłka przeszła nad poprzeczką. Za chwilę Biskup znowu przymierzył, tym razem celnie, jednak Gorczyca pewnie to wybronił. W 34 min gliwiczanie wykonywali rzut wolny tuż za narożnikiem pola karnego. Szczęścia tym razem próbował Szary, bez powodzenia jednak. W 39 min Marcin Brosz zdecydował się na pierwszą zmianę, kiedy to Maciejaka zastąpił Chałbiński. W 41 min Pitry chciał zaskoczyć Kozika strzałem z 18 metrów, nie trafił jednak w światło bramki. W końcówce pierwszej połowy katowiczanie skupili się na bronieniu wyniku, a że gliwiczanie nie potrafili sforsować tego muru, skończyła się ona prowadzeniem gości. Na drugą odsłonę Piast wyszedł z jeszcze jedną zmianą, w szatni został Sielewski a na murawie pojawił się Muszalik. Gliwiczanie wyszli też z mocnym postanowieniem zmiany wyniku i w 53 min udało się. Zganiacz zgrał piłkę do Smektały, ten podciągnłą z nią kilkadziesiąt metrów, uderzył sprzed narożniak pola karnego z całej siły, piłka odbiła się od jednego słupka, potem drugiego i zatrzepotała w siatce, to był chyba najpiękniejszy gol strzelony na Okrzei w ostatnim dziesięcioleciu. Gliwiczanie poszli za ciosem i w 59 min stworzyli sobie kolejną okazję, tym razem w szesnastkę wrzucał Kaszowski, i nie wiele zabrakło, by piłka znalazł drogę do bramki. W 61 min Iwan uwolnił Smektałę, który popędził prawą stroną, Napierała nie zastawiał się i ściął pomocnika Piasta za co zobaczył żółtą kartkę. W 67 min po dośrodkowaniu z lewej strony, Klepczyński trafił w poprzeczkę. Goście pierwszy raz w tej połowie zagrozili bramce Piasta w 72 min. Po rzucie wolnym piłka odbiła się od jednego z zawodników z Gliwic, blisko był jej przejęcia Plewnia, ale skończyło się na Koziku. W 75 min Muszalik egzekwował rzut rożny, obrońcy Gieksy wybili piłkę, ale ta wróciła do Muszalika, który chciał skopiować wyczyn Smektały, do szczęścia zabrakło jednak kilkudziesięciu centymetrów. Czym było bliżej końca meczu, tym bardziej narastał napór jedenastki z Okrzei. W 77 min Iwan z prawej strony zgrywał piłkę na 5 metr, nie doszła jednak ona do żadnego z graczy Piasta. Chwilę potem Klepczyński przed narożnikiem pola karnego sfaulował Piechniaka. Mimo dość ostrego kąta Plewnia zdecydował się na strzał, Kozik instynktownie odbił piłkę, dobrze jednak był asekurowany przez kolegę z drużyny. W 86 min rozgrywający dobre spotkanie Smektała po raz kolejny uderzył na bramkę Gorczycy, piłka jednak odbiła się od jednego z obrońców Gieksy i wyszła na róg. – Piastunka jesteśmy lepsi – pod koniec pierwszej połowy śpiewali kibice gospodarzy, wziął sobie to do serca Szary, który w 89 min z odległości około 30 metrów uderzył z rzutu wolnego w samo okienko nie do obrony, doprowadzając trzytysięczną widownię do szaleństwa. Piast: 23. Krzysztof Damian Kozik 6 - 8. Jarosław Kaszowski 6, 14. Adrian Klepczyński 6, 25. Jan Buryán 6, 21. Sławomir Szary 7 - 7. Jakub Smektała 8, 6. Mariusz Zganiacz 6, 16. Bartłomiej Sielewski 2 (46, 11. Mariusz Muszalik 3), 18. Bartosz Iwan 5 (86, 5. Paweł Gamla 1 ), 20. Jakub Biskup 6- 13. Roman Maciejak 2 (40, 10. Michał Chałbiński 3). |