Drużyna Piasta zakończyła już zgrupowanie w Arłamowie. Gliwiczanie przebywali tam przez niespełna tydzień.

– Dobrze przepracowaliśmy ten czas w bardzo dobrych warunkach treningowych. Mieliśmy świetnie przygotowane boisko. To był tydzień solidnych zajęć, bo – oprócz poniedziałku i soboty – odbywaliśmy w nim po dwie jednostki treningowe. Liczymy, że wykonana praca będzie procentować po wznowieniu rozgrywek – podsumowuje Waldemar Fornalik – trener Piasta.

Gliwiczanie „uciekli” w Bieszczady nie tylko  przed wirusem. Ze względu na przesunięcie zakończenia sezonu na połowę lipca obóz ten potraktowano jako jeden z cyklów przygotowań już pod kątem nowego sezonu. Pracowano głównie nad motoryką, choć nie brakowało też zajęć z piłką. Nie wiadomo bowiem jak długo potrwa przerwa między sezonami. Może się zdarzyć, że będzie to kilkanaście dni, a dla drużyn, które zakwalifikują do gry w europejskich pucharach pozostanie jeszcze mniej czasu na przysłowiowe ładowanie akumulatorów.

Obiekt w Arłamowie był do wyłącznej dyspozycji drużyny z Gliwic. Mimo to zastosowano rygorystyczne procedury bezpieczeństwa. Poza pokojami i treningami zawodnicy poruszali się w maseczkach i rękawiczkach, powszechnie stosowano też środki dezynfekujące.

Do pierwszego meczu pozostało jeszcze dwa tygodnie. Nie będzie to łatwy czas dla piłkarzy. Z jednej strony trzeba zachować  czujność, aby uniknąć przypadkowego zarażenia się wirusem, a  z drugiej ciężko pracować, aby złapać optymalną formę już na pierwszy mecz.

– W kolejnych dniach będziemy schodzić z obciążeń i nieco zmieniać profil treningów. W ostatnim tygodniu przygotowań już wszystko będzie podporządkowane pod pierwsze spotkanie i pod naszego rywala – zdradza trener Piasta.

Na zgrupowaniu w Arłamowie przebywał 28 zawodników w tym Sebastian Milewski. Kluczowy młodzieżowiec w kadrze Waldemara Fornalika jeszcze w marcowym meczu z Legią Warszawa nabawił się kontuzji, po której miał mieć sześciotygodniową przerwę w grze. Dla niego więc zawieszenie rozgrywek wyszło korzystnie.

– Nie miałem jeszcze tak długiej przerwy w karierze.  Ukrywam więc, że dla mnie ta przerwa była dobra, bo po kontuzji, której  nabawiłem się w tym meczu potrzebowałem dwóch miesięcy, aby dojść  do formy. To już jest za mną. Mogę w końcu trenować z drużyną i na pełnych obrotach – mówi Sebastian Milewski.

Pierwszy mecz ligowy Piast rozegra 30 maja. Gliwiczanie podejmować będą Wisłę Kraków.

– Dyspozycja na początku zawsze jest pewną niewiadomą. Teraz samymi treningami, bez sparingów, musimy wejść z powrotem na poziom, który prezentowaliśmy przed przerwą. W Arłamowie mieliśmy do dyspozycji świetne warunki. Chcemy się solidnie przygotować, cieszyć się grą i pokazać, że nieprzypadkowo jesteśmy wiceliderem tabeli – przekonuje  Jakub Szmatuła.

Zanim jednak drużyny przystąpią do rywalizacji, wszyscy zawodnicy plus trenerzy przejdą ponowne badania na obecność korowirusa. Śląsk  niestety jest tym regionem w którym ostatnio zanotowano mocny wzrost zakażeń.  Miejmy jednak nadzieję, że sytuacja zostanie opanowana zanim rozpocznie się pierwsza po przerwie kolejka.

Źródło: piast.gliwice.pl/piast-gliwice.eu