Paweł Tomczyk został sprowadzony do Piasta  na początku lutego. Zawodnik został wypożyczony z Lecha Poznań po to, aby ogrywać się przed Mistrzostwami Świata U-20 w Polsce.

W Lechu miał małe szanse na granie. Adam Nawałka  bowiem stawiał na doświadczonych zawodników. Okazało się jednak, że w Piaście było mu jeszcze trudniej się przebić. Na debiut w niebiesko-czerwonych barwach czekał ponad dwa miesiące.

– Dosyć późno dostałem szansę, ale trener stwierdził, że dopiero teraz jestem gotowy do gry. Myślę, że dobrze wyszło i udało mi się pokazać na co mnie stać – przyznał po meczu Paweł Tomczyk.

Wychowanek Lecha na murawie przebywał ledwie 8 minut, a w tym czasie zdobył bramkę i wywalczył rzut karny. To było więc prawdziwe wejście smoka.

Jak mam być szczery to bardzo brakowało mi gry. Jestem w Piaście od dwóch miesięcy, a nie byłem w 18-stce ani razu. Wyładowałem się na boisku i myślę, że dobrze wyszło – podkreśla napastnik.

Dla 20-latka to był już ostatni dzwonek, aby móc pokazać się nie tyle co gliwickiej publiczności, ale Czesławowi Michniewiczowi.  Trener reprezentacji młodzieżowej bowiem nie raz podkreślał, że nie powoła na turniej zawodnika, który nie gra w swoim klubie.

– Zdawałam sobie sprawę, że jak nie będę grał to nie pojadę na mistrzostwa. Każda dobra minuta zbliża mnie do powołania. Cieszę się więc, że udało się pokazać z dobrej strony – podkreśla Tomczyk.

W tej sytuacji trzeba zapytać czy to byłby dobry pomysł, aby przenieść się do Piasta, a nie wygrać nawet klubu z niższej ligi, ale z gwarancją regularnej gry.

–  Na razie rozegrałem raptem 8 minut więc nie mogę powiedzieć czy był to dobry czy zły ruch. Zobaczymy na koniec sezonu. Na razie trenuję, rozwijam się i mam nadzieję, ze tych szans będę dostawał więcej – ocenia zawodnik.

W tym roku pierwszym wyborem Waldemara Fornalika jest Piotr Parzyszek, drugim Michal Papadopulos. Obaj to już ograni napastnicy, a „Papen” miał okazję grac w dobrych, europejskich klubach.

– Mogę się tylko z tego cieszyć, ze mogę z nimi trenować. Jest dwóch starszych i bardziej doświadczonych ode mnie napastników, którzy wiele potrafią. Piotr Parzyszek grał w Holandii i dużo potrafi. Michal Papadopulos to jest piłkarz, który grał na bardzo wysokim poziomie, można się od niego nauczyć każdego dnia – podkreśla.

Piast po rundzie zasadniczej zajmuje trzecie miejsce. Do  prowadzących Lechii i Legii gliwiczanie tracą 7 oczek, a nad Cracovią mają pięć punktów przewagi.

– Myślę, że dopiero teraz zacznie się prawdziwa walka o coś. Jesteśmy na trzecim miejscu, mamy kogo gonić i też musimy uciekać reszcie. Nie będziemy mówić, że o nic nie gramy, bo gramy. Czeka nas fajnie siedem meczów. Chcemy wyciągnąć z nich jak najwięcej – zaznacza na koniec Paweł Tomczyk.

ZOBACZ GOLA PAWŁA TOMCZYKA

Źródło piast.gliwice.pl