Drużyna Piasta wchodzi już na ostatni etap przygotowań. 13 lipca podopieczni Waldemara Fornalika rozegrają sparing, który będzie ostatnim już sprawdzianem przed nowym sezonem.

Na razie przygotowania przebiegają bez większych zakłóceń.

– Jestem zadowolony z wykonanej przez nas pracy. Lepiej byłoby jednak, gdyby nowi zawodnicy dołączyli do nas wcześniej. Jorge Felix i Piotr Parzyszek nie byli z nami na zgrupowaniu i będziemy musieli wdrożyć im indywidualny tok przygotowań, aby byli gotowi zarówno na pierwszy mecz, jak i również całą rundę. Dzięki przerwom w rozgrywkach, będziemy mieli czas, żeby skorygować niektóre rzeczy mówi w rozmowie z oficjalną stroną klubu Waldemar Fornalik.

Piast nie szaleje na transferowym rynku. Gliwiczanie na ten moment pozyskali trzech zawodników. Wzmocnieniem wydaje się  być Piotr Parzyszek. 24 letni napastnik ma już spore doświadczenie i świetne warunki fizyczne, jak na zawodnika na tę pozycję.

– Szukaliśmy zawodnika, który posiada takie parametry i CV, jak Piotr. Wszystko wskazuje na to, że w naszym wykonaniu jest to dobry ruch transferowy. Musi być to oczywiście potwierdzone na boisku – stwierdza trener Piasta.

Wyniki w sparingach nie napawają optymizmem. Ro temu gliwiczanie też nie wygrywali ,a  potem zanotowali kiepski start.

– Mogę mówić jedynie o dwóch ostatnich sparingach, ponieważ w tym pierwszym z GKS-em Bełchatów byliśmy w okresie bardzo ciężkiej pracy. Było widać, że w tym dniu gra nie sprawiała zawodnikom aż tyle przyjemności. W dwóch kolejnych spotkaniach pierwsze połowy graliśmy w mocniejszym składzie i na pewno były one do przyjęcia. Były elementy, które mogły cieszyć, ale są też takie, które musimy jeszcze poprawić- tłumaczy Fornalik.

Na ten moment z zespołem nie trenują Tom Hateley i Martin Konczkowski.

– Może się okazać, że już za tydzień Tom będzie w normalnym treningu, ale istnieje też zagrożenie, że potrwa to trochę dłużej.  Martin Konczkowski natomiast trenuje indywidualnie, ponieważ ma lekki uraz ból/ lekka dolegliwość w kolanie. Wiele wskazuje jednak na to, że w ciągu kilku dni powinien rozpocząć treningi z drużyną. W jego wypadku nie ma żadnych zaległości, bo mógł wykonać pracę zbliżoną do tej, którą wykonał zespół. Jedyna różnica polega na tym, że mniej trenował z piłką – wyjaśnia szkoleniowiec.

Opracowanie: piast.gliwice.pl
Cyt.: za piast-gliwice.eu