Czy warto posłać swoje dziecko na szermierkę? Takie pytanie pewnie zadaje sobie niejeden z rodziców.

My odpowiadamy, że jak najbardziej. Nie każdy bowiem będzie piłkarzem, a szermierka jest dyscypliną, która rozwija wiele cech, nie tylko fizycznych. To może być także fajna przygoda i możliwość zwiedzenia innych krajów.

W minionym tygodniu grupa szpadzistów z roczników 2002 i młodsi przebywała na tygodniowym obozie na szwedzkiej wyspie – Gotlandii. Zawodnicy przez tydzień trenowali, zwiedzali, bawili się i… uczyli języka angielskiego.

– Była to już 12 edycja tego międzynarodowego zgrupowania w których uczestniczą zawodnicy z państw położonych nad Bałtykiem. . Organizatorem są Szwedzi, ale przyjeżdżają  też Norwegowie, Duńczycy i Polacy. My jesteśmy tu po raz 11. To fajny pomysł, bo  oprócz typowo szermierczych zajęć, chłopcy muszą porozumiewać się ze sobą po angielsku. Nasza młodzież  radzi sobie bardzo dobrze – wyjaśnia Maciej Chudzikiewicz.

Tradycyjnie na zakończenie obozu rozegrano turniej. W tym międzynarodowym gronie najlepszy okazał się Mikołaj Wesołowski, który w finale pokonał rówieśnika z Norwegii 15:13. Podopieczny Macieja Chudzikiewicza był jednym z najmłodszych szermierczy, który wziął udział w zawodach. Wojciech Rzyczniak był 9, Paweł Klytta 12, Maciej Mucha 14,a  Kamil Olejniczak 17.

– Tym obozem rozpoczęliśmy przygotowanie  do nowego sezonu. Na początku sierpnia będzie zgrupowanie kadry, a za raz potem nasz obóz w Wiśle. Mam nadzieję, że ten kolejny sezon będzie równie udany jak poprzedni, a my będziemy dalej mieli się czym chwalić – przekonuje na koniec Maciej Chudzikiewicz – fechtmistrz Piasta.

Źródło: piast.gliwice.pl