Dla większości są one nudne i wyświechtane, a nierzadko również, delikatnie mówiąc, denerwujące. Jednak żyjąc w wolnym kraju nikt nie może zabronić ich używania. Zobaczmy, jakie „sensacje” wypływają z obozu Gliwic i Krakowa przed pierwszym gwizdkiem w niedzielne popołudnie przy Reymonta – analizuje Bartosz Michalak na Ekstraklasa.net.
Spójrzmy czym „zaskoczyli” nas przed niedzielną grą przy Reymonta zawodnicy i trenerzy obu ekip?
Z obozu gości:
– Jedziemy do Krakowa zrobić niespodziankę! – mówi przed niedzielnym pojedynkiem drugi trener Piasta, Dariusz Dudek.
Chwała za pozytywne nastawienie dla brata byłego bramkarza Realu Madryt, tylko patrząc na obecny stan tabeli, formę Wisły z Gdańska i pojedynek między tymi drużynami w rundzie jesiennej, jedyną niespodzianką jaka może w Krakowie się zdarzyć to… zwycięstwo Wisły. Czy zatem „Piastunki” pragną przegranej?
– Mamy w zespole bardzo ambitnych chłopaków. Spełniłoby się ich wielkie marzenie, gdybyśmy awansowali do europejskich pucharów – dodaje pomocnik Marcina Brosza. Wydaje się, że… każdy trener w ekipie ma ambitnych chłopaków i marzeniem każdego w Polsce piłkarza jest gra na europejskich arenach.
Poza piłkarskimi walorami, za jakie spokojnie można uznać choćby kapitalne rzuty wolne w wykonaniu Podgórskiego, młody piłkarz, jak już coś mówi to:
1.nieszablonowo
2. zdecydowanie i pewnym głosem
– Nie boimy się Wisły! Czujemy się mocni i zarażamy się w szatni przekonaniem, że to żadna sztuka wygrać z każdym w Ekstraklasie. Nie jesteśmy chłopcami do bicia, dlatego cel przed meczem z „Białą Gwiazdą” jest oczywisty – stanowczo mówi przed spotkaniem w Krakowie, Tomasz Podgórski.
Z obozu gospodarzy:
– Zagraliśmy w fatalnym stylu, ale nie przegraliśmy – błyskotliwie stwierdził Kamil Kosowski cytowany w tygodniu przez Gazetę Krakowską.
„Kosa” to żywa ikona „Białej Gwiazdy”, jednak jak widać jego wypowiedzi nie zawsze są tak efektowne i dynamiczne jak boiskowe rajdy, które kilka lat temu były znakiem firmowym piłkarza i klubów, w których występował.
W następną niedzielę będziemy chcieli i zagrać lepiej, i osiągnąć lepszy wynik – podsumował.
PS.
Na więcej wypowiedzi piłkarzy Wisły nie ma co liczyć. Po tym jak w klubie została jedna osoba odpowiedzialna za całe zaplecze prasowe, „Wiślacy” od mediów klubowych mają święty spokój…
W Piaście za nie nudzące kibiców teksty wyróżniłem Tomka Podgórskiego, w Wiśle za szczerą i otwartą wypowiedź, pochwała należy się Arkadiuszowi Głowackiemu:
– Szybko zdaliśmy sobie sprawę, że to nie jest nasz dzień. Chcieliśmy pograć piłką, ale niespecjalnie nam to wychodziło. Nie oszukujmy się – nie zrobiliśmy wiele, by mecz rozstrzygnąć na naszą korzyść – przyznał Arkadiusz Głowacki.
Prosto z mostu i na temat. Czego chcieć więcej?
Bartosz Michalak
Ekstraklasa.net